Dzisiaj będzie krótko i na temat, chciałam Ci pokazać jak można wykorzystać stemple, które sama uwielbiam i do których mam słabość. Tym razem wykorzystałam je by zrobić karty do albumu Project Life, ale możesz w ten sposób przygotować kartkę okolicznościową itd.
Najpierw słowo wstępu. Albumy Project Life to albumy ze zdjęciami oraz zapiskami, wykorzystuje się w nich nie tylko zdjęcia, ale też ozdobne karty, na których można również robić zapiski. Więcej o Project Life przeczytasz tutaj. Ja sama mam już wiele albumów tego typu zrobionych i cieszy mnie, że w tak fajnej formie mogę zamknąć choć część, jakże ulotnych, wspomnień 😉
Druga rzecz, którą dzisiaj wykorzystam to stemple, poczytaj o rodzajach stempli tutaj, ja wykorzystuję silikonowe.
Ta metoda niekoniecznie jest tańsza niż zakup gotowych kart (np. takich gdzie zestaw kosztuje 3 zł), bo jednak stemple również kosztują, ale można dobrze dobranym kompletem stempli ozdobić więcej niż jedną rozkładówkę. Ja przygotowała te karty na jedną z rozkładówek jesiennych (na pewno pokażę z czasem).
Jak zrobić karty z użyciem stempli?
potrzebujesz:
- blok techniczny lub karty (ja wykorzystałam przycięte białe karty od FamilyPortraits, o takie, 9 zł za 100 szt.)
- stemple, najlepiej takie by miały drobne elementy np. szyszki, grzybki, dzwoneczki, cukiereczki itd. (u mnie to stemple Studio Forty, o te, 45 zł oraz drugie kupione na Aliexpress, tutaj je pokazywałam, ok. 2 USD)
- akwarele, moje to suche w kostce Derwent, ok. 28 zł
- bloczek akrylowy, ja mam taki, ok. 13 zł (mój to 7×10, ale kupię jeszcze większy)
I potem bawisz się w stemplowanie 😉 mi ten motyw grzybków niesamowicie się spodobała, podpatrzyłam go na zdjęciu przy ww. stemplach i zamarzyły mi się całe takie karty.



Może i Tobie pomysł się spodoba, może samodzielnie coś przygotujesz. A może już przygotowujesz? 🙂
5 Odpowiedzi
Zachwyciłaś mnie embosingiem, a teraz stemplami! Uwielbiam prace ręczne. Moje wielkie marzenie to SIZZIX BIG SHOT, tylko zawsze inne wydatki okazują się ważniejsze…
Odkurzyłam nawet maszynę do szycia bo mnie zainspirowałaś. Szkoda tylko, że tak często mam słomiany zapał i przy dwójce maluchów bywa ciężko (sama wiesz choć Twoją pracą i motywatorem jest właśnie blog!)
Trzymam kciuki, nawet drobne rzeczy od czasu do czasu podobno bardzo pobudzają pracę mózgu (jakkolwiek to nie brzmi haha), więc nie ma co patrzeć na coś jak na słomiany zapał tylko samorozwój i cieszyć się tymi chwilami 🙂
A te akwarele nakładasz na pędzelek, jakiś specjalny? Chodzi mi o waterpen?!
Nie, zwykły cienki pędzelek do farb akwarelowych firmy renesans, używałam rozmiaru 1 i 4 przy tych rysunkach. Akurat tutaj nie używałam waterpenów
Wow, takie własnoręcznie zrobione karty to jest pomysł! A ja się ostatnio zastanawiałam jak to się właściwie używa, gdy przeglądałam aliexpress w poszukiwaniu przydasiów do PL. 🙂