Zero Waste to obecnie trochę modny trend, a jednocześnie niesamowicie ważny temat, który od jakiegoś czasu zaprząta mi głowę. Zero waste można przetłumaczyć jako bez śmieci czy bez marnowania. I nie chodzi tutaj o (wyłącznie) segregację odpadów, ale właśnie ich wyeliminowanie na samym początku. To taki wpis dla początkujących, choć w sumie dla każdego!
Czy można żyć bez produkowania śmieci? Nie produkować odpadów? Absolutnie nie namawiam Cię abyś rzucił/a wszystko i zaczęła hodować, chodzić tylko do eko sklepów w dodatku wyłącznie z lnianym workiem. Bo to takie dość oklepany opis osoby, która działa w duchu “zero waste”. ALE chcę Ci pokazać, że można zmniejszyć ilość śmieci, ale najważniejsze jest zacząć od siebie.
Obecnie produkujemy bardzo dużo śmieci (wg danych GUS na jedną osobę w Polsce przypada rocznie ok. 300 kg śmieci!), a to co mnie porusza jeszcze mocniej to fakt, że marnujemy dużo jedzenia. Nie ma pełnych danych co do ilości marnowanej żywności w Polsce, ale do wyrzucania jedzenia przyznaje się ok. 50% Polaków, za to średnio w Europie ludzie wyrzucają rocznie 90 kg jedzenia. Dla mnie to przerażające i smutne jednocześnie. A prawda jest taka, że zdarza się to najpewniej każdemu z nas.
Przytoczyłam taką małą garstkę statystyk, ale tylko dlatego by uświadomić, że problem nie dotyczy jakichś tam ludzi tylko każdego z nas. A zero waste to nie tylko trend, ale też bardzo mądry kierunek, którego zasady może wprowadzić każdy z nas 🙂 I tą serią wpisów będę do tego zachęcać, ale też dzielić się moimi sukcesami i porażkami.
Co to jest zero waste
Zatem w skrócie. Zero waste = brak śmieci. Ale dla wielu to trochę abstrakcja (szczególnie na początku). Zatem zero waste to podejście, w którym człowiek stara się produkować jak najmniej śmieci. Minimalizacja, optymalizacja i rozsądek, ale ogólnie chodzi o zmniejszenie odpadów. I to może zrobić każdy 😉
Piramida Zero waste
Aby jak najlepiej zrozumieć zero waste warto poznać piramidę 5xR, czyli 5 zasad, które są kluczowe przy ograniczaniu odpadów. 5xR, bo każde słowo z angielskiego zaczyna się na literę R. Refuse, reduce, Reuse, recycle, rot. Bardzo fajnie jest to wytłumaczone w książce “Pokochaj swój dom” Bei Johnson, kupisz tutaj.
5 zasad zero waste:
- Odmawiaj (Refuse) rzeczy, których nie potrzebujesz
- Ograniczaj (Reduce) rzeczy, których potrzebujesz
- Użyj ponownie (Reuse) rzeczy które już masz
- Oddaj do recyklingu (Recycle) to czego nie możesz już użyć
- Kompostuj (Rot) całą resztę
1. Odmawiaj (refuse)
To najłatwiejszy, a jednocześnie najtrudniejszy z punktów. Najłatwiejszy, bo to czego nie weźmiesz to po prostu nie masz potem z tym problemu. A jednocześnie z odmawianiem bywa najtrudniej. Możesz jednak próbować. Nie bierz ulotek, jednorazowych talerzy, plastikowych sztućców, gratisów, niepotrzebnych próbek, reklamówek, słomek czy wydruków z karty. Możesz też odmówić sobie nowego zegarka, kurtki, czapki jeśli te już masz.
2. Ograniczaj (reduce)
Zastanów się co jest Ci potrzebne. W domu miewamy dużo rzeczy, po które sięgamy bardzo rzadko. Może warto wystawić je na sprzedaż na lokalnej grupie lub olx? Może przeczytane książki, sprzęty na dnie szuflady, ubrania, których nie założysz? Tutaj już samodzielnie musisz podjąć decyzję co Ci jest potrzebne, bo wcale nie chodzi o to by pozbyć się wszystkiego, ale często mamy tego po prostu za dużo 🙂 A kupując nową rzecz zastanów się, czy faktycznie tego potrzebujesz? czy będę to używać? I nie chodzi tu tylko o kurtkę czy nowy sprzęt, ale też zastanów się czy potrzebujesz 2 kg twarogu czy może wystarczy 200 g (tak by potem nie wyrzucić) 🙂
3. Użyj ponownie (reuse)
Tutaj trzeba trochę rozwagi 🙂 Ale np. możesz wykorzystać ponownie słoiki po dżemie jako pojemnik na kredki czy jako pojemnik na zakupy albo pojemnik na ryż/kasze/ziarna. Z dużego słoika może powstać wazon itd. W tym “reuse” moje dzieci są mistrzami, oni przerabiają wszystko. Z pudełek budują bazy dla pluszaków, samoloty i rakiety. Jednak nie można przesadzić, aby z czasem te przerobione odpady nie były zbyt kłopotliwe 🙂 Niemniej spokojnie możesz zastanowić się co można użyć ponownie, tutaj bardzo przydają się termosy, własne torebki (z firanki, poszewki), pudełka na lunch czy właśnie słoiki. Możesz też pamiętać by zabrać na zakupy torebkę (nawet) foliową jeśli taką już masz. To, że ją masz to jedno, ale możesz ją ponownie wykorzystać zamiast wyrzucić.
4. Oddaj do recyklingu (recycle)
Czyli segregacja śmieci. Zwróć uwagę, że w piramidzie ZW jest dopiero na 4 miejscu! Ile rzeczy można zmienić zanim dojdzie się do recyklingu! Obecnie w Polsce dzielimy śmieci “codzienne” na 5 frakcji (plus oczywiście takie rzeczy, jak elektrośmieci, które oddajemy osobno), trzeba złapać pewne nawyki, ale to naprawdę nic trudnego, a gdybyś chciał/a powiedzieć, że to niewykonalne to przypomnę, że np. w japońskim miasteczku Kamikatsu śmieci segreguje się na 45 frakcji 😉 Także ten, podzielić odpady na 5 nie jest niczym trudnym. Szkło, tworzywa i metal, papier, bio i mieszane. Jednocześnie musisz wiedzieć, że recykling nie jest lekiem na całe zło, bo nadal wiele odpadów nie jest odzyskiwana. Stąd warto pamiętać o wcześniejszych punktach.
5. Kompostuj (rot)
Obecnie możemy oddzielać odpady bio jako osobne, ale i tak można rozważyć kompostownik domowy. Jeśli masz ogródek to nawet nie ma co się zastanawiać i warto go założyć, ale i w mieszkaniu jest na to szansa. Sama myślę o tym ostatnio dość często. Odpadki organiczne to świetny nawóz, no i w ten sposób ich nie marnujesz 🙂 A inny sposób na wykorzystanie obierek to zbieranie ich do woreczka i gotowanie bulionu, kompotu itd. Bardzo fajnie to się sprawdza.
Co dalej?
Znasz już zasady zero waste, a teraz do dzieła. Po prostu zacznij patrzeć na swoje zakupy już w momencie kupowania, jak na późniejszy odpad. Zawsze odpowiedz sobie na pytanie co mogę ulepszyć. Nie chodzi o to by się wyzbyć wszystkiego, ale by zastanowić się. Kupić czy nie kupić? Wybrać pakowane w kilka warstw folii, a może tekturę? Wziąć te zapakowane czy do własnego woreczka na wagę? Kupując podejmuj po prostu każdorazowo decyzję, niech nie kieruję Tobą tylko impuls 🙂
Jeśli chodzi o zakupy to jak już podejmuję decyzję o zakupie to zawsze mam przy sobie moją ulubioną torbę Loqi, kupisz tutaj, 45 zł (one są genialne bo bardzo cienkie, a wytrzymałe, [rabat-pp kod=”zanshin-krotki”]) oraz chociaż dwa woreczki firankowe/bawełniane (o woreczkach jeszcze napiszę). To już pozwala mi ograniczyć jakieś odpady nawet gdy wchodzę do sklepu “po jedną rzecz” 🙂
No i jak widzisz to wcale nie jest tak, że masz zrezygnować ze wszystkiego, po prostu małymi kroczkami możesz zmienić coś wokół siebie. Daj mi koniecznie znać jak to widzisz, co sprawia Ci trudność, co możesz poprawić.
Źródła (do poczytania)