Co pakować dzieciom do szkolnej śniadaniówki, co zabrać na spacer z dzieckiem, a także co przygotować na rodzinną wycieczkę? Jak zacząć, o czym pamiętać, jak nie wpaść w pułapkę słodkiego nawyku? Oto podstawy o tym co warto pakować do śniadaniówki, lunchboksa dziecięcego.
Jedzenie zabieramy ze sobą od zawsze, od kiedy dzieciaki były na etapie piaskownicy, bo nauczyłam się, że przy dzieciach zawsze lepiej mieć swoje jedzonko (doświadczenie spotęgowane przez alergię pokarmową w rodzinie).
I tak mamy cały czas, bez względu na to, czy jedziemy na rowerową wycieczkę (co uwielbiamy) , zwiedzamy drugi koniec Europy kamperem czy idziemy do lasu, to zawsze bierzemy ze sobą coś do jedzenia. Zresztą na mojej stronie znajdziesz ebooki dedykowane właśnie daniom na wynos.
A przy okazji tego wpisu. Chciałabym Ci pokazać mój nowy ebook “Śniadaniówki dla dzieci cz. 2”. Czyli zupełnie nowe przepisy dla dzieci i nie tylko. Do spakowania do szkoły, na wycieczkę czy spacer. Zobacz tutaj.
Czy zabieranie własnego jedzenia jest uciążliwe?
Czy to uciążliwe? Gdy idziemy na wycieczkę czy to spacer, to kwestia przyzwyczajenia. Ogólnie mając dzieci wolę usiąść i spokojnie wyjąć z torby pudełka pełne kolorowego jedzenia niż w panice szukać baru czy sklepu, w którym może będzie (a może nie, kto to wie?) to co dzieci lubią i mogą to jeść.
Za to w przypadku zabierania Śniadaniówki do szkoły to konieczność. Dzieci obecnie mają zajęcia na dwie zmiany, często późno. Nie zawsze są w stanie złapać się na szkolny obiad (lub nie chcą go jeść). Miewają zajęcia dodatkowe. To wszystko wymaga energii. Właśnie jedzenie jest zawsze najlepszą opcją.
Ważne by pudełko było lekkie i szczelne. Dużo o pudełkach poczytasz tutaj.
Co pakować?
Jeśli pakujesz jedzenie dla dziecka do szkoły czy na wycieczkę, to pamiętaj by było to coś konkretnego, coś białkowego, do tego sporo warzyw i ewentualnie jakaś drobna przekąska. Nie dawaj słodkich kupnych batonów, bo to wyłącznie chwilowy zastrzyk energii, a dzieciom potrzeba o wiele więcej siły. Nie bój się domowych warzywnych babeczek, fajnych pełnoziarnistych placków, koktajli. To wszystko dania, które super sprawdzą się na wynos. Kanapka? Nie ma problemu, ale zadbaj by było dodatkowo źródło białka (np. skyr, jajko, twaróg, deser z tofu), a także dużo warzyw, które są super do chrupania.
Za to zwróć uwagę nie tylko na to co pakujesz do pudełka, ale również po co to pakujesz. Często jako rodzice wybieramy dobre produkty, czytamy składy. Pytanie tylko co jeśli do śniadaniówki wkładamy każdego dnia batona, nawet tego zdrowego? Jakie nawyki tym wyrabiamy? A jaki nawyk wyrabiamy gdy dziecko znajdzie zawsze owoce, warzywa? Warto patrzeć też pod tym kątem.
Słodycze?
Jedzenie w śniadaniówce powinno zapewnić energię dzieciom. Nie jestem zwolennikiem pakowania słodyczy do pudełka na wynos. Zresztą w wielu szkołach zabieranie słodyczy jest zabronione.
Opcją jest wybranie zdrowszych słodyczy.
To cudowne, że na rynku jest obecnie tyle produktów o lepszym składzie. I naprawdę fajnie po nie sięgać, trzeba tylko uważać by nie wpaść w pewną pułapkę. Pułapkę nawyku. Jeśli codziennie w śniadaniówce do szkoły będzie zdrowszy baton to jaki nawyk wyrabiamy? Nawet zdrowszy baton to nadal baton. Nie ma nic w tym złego jeśli pojawi się okazjonalnie czy jeśli zabierzemy taką słodkość na wycieczkę, ale trzeba uważności by nie okazało się, że niebawem dla dziecka drugie śniadanie = baton.
O wiele fajniejszym nawykiem jest chrupanie marchewki czy jabłka. Warzywa i owoce naprawdę warto wsunąć do śniadaniówki każdego dnia.
Absolutnie nie odradzam okazjonalnego sięgania po tzw, “zdrowsze słodycze”, spokojnie, sama po nie sięgam 🙂 Ale staram się pamiętać, żeby przede wszystkim pakować produkty jak najmniej przetworzone.
Co ciekawe, ale też trochę smutne, Według Raportu Federacji Polskich Banków Żywności uczniom w szkole zdarza się wyrzucać jedzenie, bo wolą zjeść słodycze. Dzieci często również uważają, że to co przygotowali dla nich rodzice jest niesmaczne.
Stąd warto zaprosić dzieci do wspólnego szykowania śniadaniówek i wyrabiać fajne nawyki. Niech śniadaniówki będą wypełnione kolorowym, chrupiącym jedzeniem, niech będą tam warzywa te, które dzieci lubią, ale też to, co da dzieciom siłę podczas długiego dnia w szkole.
Jak planować posiłki na wynos?
Planując posiłki dla dziecka możesz oprzeć się o piramidę żywienia lub sięgnąć po metodę talerza (pisałam o tym tutaj). Przy talerzu łatwiej sobie zwizualizować proporcje, więc osobiście bardzo lubię takie graficzne przedstawienie sprawy.
Do tej pory chętnie korzystałam z zagranicznego schematu talerza żywieniowego, ale pod koniec 2020 roku doczekaliśmy się również własnej polskiej wersji zaleceń w formie talerza żywieniowego opracowanych przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego – PZH „Zalecenia zdrowego żywienia”.
Dlaczego talerz jest ciekawszą formą? Otóż jest bardziej czytelny. Wciąż się zdarza, że piramidę żywieniową ktoś interpretuje odwrotnie (czyta od wierzchołka zamiast od podstawy), a schemat z talerzem żywieniowym jest bardzo prosty do zrozumienia, Talerz zdrowego odżywiania to świetny punkt wyjścia do planowania posiłków. Oczywiście piramida żywienia nadal obowiązuje, ale warto sięgać po różne publikacje.
Podziel to co jesz na na grupy:
- warzywa
- owoce
- produkty zbożowe
- produkty białkowe
- tłuszcze
Połowę powinny zajmować warzywa i owoce, z czego warzywa w znaczącej ilości, a owoce jako dodatek. 1/4 powinny stanowić źródła białka (produkty białkowe), a 1/4 produkty zbożowe. Do tego trochę zdrowych tłuszczów i woda do picia. Przyznasz, że jest to łatwe do wyobrażenia. Oczywiście nikt nie zmusza, by popadać w przesadę i od razu ważyć, odmierzać z miarką w oku tę połowę czy ćwiartkę.
I tak naprawdę jeśli główne posiłki będą spełniać te zasady, to będzie dobrze!
Szybka ściąga – praktyka
Teorię i mnóstwo wiedzy mamy za sobą 🙂 To teraz trochę praktyki, taka ściąga.
Warzywa + owoce + białko + zboża + coś
- Warzywa: ogórek, marchewka, małe pomidorki, brokuł, papryka, ogórek małosolny, bataty, oliwki
- Owoce: jabłka, morele, arbuz, truskawki, mandarynki, gruszki, borówki, śliwki, nektarynki
- Białko: strączki, jajka, sery, pieczony drób (o ile jadacie, choć z mięsnym potrawami zabieranymi do pudełka na wynos – niezależnie od własnych preferencji – polecam ostrożność)
- Zboża: ryż, kasza, pieczywo, makaron
- Tłuszcze: orzechy, oliwa
- Coś: suszone owoce, domowe wypieki
- Napój: woda, herbata owocowa
I patrząc na powyższą ściągę możesz naprawdę wyczarować dużo pyszności.
- placki,
- wrapy,
- Małe pizzerki,
- zapiekanki,
- kanapki,
- babeczki,
- naleśniki,
Ale również, szczególnie starsze dzieci docenią, sałatki, makarony czy ciepłą zupę.
Mnóstwo przepisów znajdziesz w moich ebookach. Wszystkie szybkie, proste i przetestowane na wynos 🙂 Po to tworzę te ebooki, by łatwo było skomponować Śniadaniówki dla dzieci. W ebookach znajdziesz przepisy z uwzględnieniem alergii i nietolerancji pokarmowych! Najnowszy ebook znajdziesz tutaj.
Daj znać, jak jest u was w szkole, czy dzieci mogą zabierać słodycze? A orzechy? A może szkół dopiero przed wami? Jeśli masz pytania to pisz.