Jako inspirację podrzucam Wam kolejną uszytą bluzkę, zwiewną, cienką, w cudowne rozgwiazdy 😉 Niesamowitą frajdę sprawia mi szycie, coraz sprawniej dobieram kroje, jestem też coraz bardziej krytyczna do różnych form.
Materiał
Na bluzkę wybrałam cienki materiał, kupiłam jako cienką wiskozę, ale wydaje mi się, że prócz wiskozy jest tu bawełna, taki typowy batyst. Splot luźniejszy, materiał cienki, zwiewny, no i jak na bawełniane cudo gniecie się niesamowicie 🙂 Ale piękna jest, na lato idealna, przewiewna, wysycha szybko (na pewno dodatek wiskozy), łatwo się prasuje. I rozgwiazdy – cudowne! Jeśli trafię ten materiał w zimowej odsłonie to biorę w ciemno. Piszę, że jeśli trafię, bo jednocześnie kupiłam niby podobny, w koniki morskie, ale już inny, zdecydowanie wiskozowy, a ten jest jak mgiełka, tak miły do ciała, że mam ochotę tę bluzkę nosić non stop.
Krój
Szukałam prostego kroju “z tym czymś”, bluzka miała być luźniejsza, ale nie oversize, taka letnia, zwiewna.Tym czymś jest tutaj marszczony dekolt, który fajnie się układa. Od siebie dodałam zaszewki z tyłu, by lepiej bluzka lepiej się układała.
Stylizacja z bluzką
Bluzkę noszę do cienkiej spódnicy lub szortów, jest cienka. Kiedy kilka dni temu były ogromne upały to nosiłam ją z ogromną przyjemnością. Sesja spontaniczna, nad cudownym, mazurskim jeziorem, gdzie jeździmy z Michałem od kilkunastu (jak to brzmi!) lat. Zdjęcia w cudownym, sierpniowym, upalnym słońcu.
- bluzka: uszyłam sobie 🙂
- spódnica: też uszyłam
- buty: Deichmann
- torebka: bershka
Krój, cena, koszty
Kupiłam metr materiału, bo mi się spodobał. Zużyłam ok. 0,6 metra, więc mam jeszcze kawałek na bluzkę, może połączę z białym batystem? Materiał jest fantastyczny, jestem nim zauroczona mimo tego, że gniecie się diabelsko 🙂
- materiał: batyst bawełna z wiskozą
- zuzycie materiału: 0,6 m
- koszt materiału: 36 zł za metr
- cena bluzki: ok. 22 zł
- wykrój: Burda 4/2011 model 114
- zmiany: długość dla modelu 112, dodatkowe zaszewki z tyłu
Czy uszyję ponownie?
Nie do końca satysfakcjonuje mnie rozwiązanie z dekoltem, mianowicie jest przeszycie po marszczeniu. Wygląda to końcowo fajnie, ale pomyślę nad innym rozwiązaniem. Z tego kroju też chcę uszyć sukienkę (model 115, ale to chyba już na kolejne lato haha). Bluzka jest z tych luźniejszych, raczej do spodni lub do wsunięcia w spódnicę. Z jednej strony lubię dopasowane, a z drugiej w tej czuję się fajnie, więc możliwe, że jeszcze się skuszę. Choć wciąż szukam kroju na fajną, zwykłą, bluzkę typu “basic” 🙂
Jak Wam się podoba? 🙂