Kolejny mój album scrapbooking, który zrobiłam. Tym razem nie na prezent a dla nas, do środka wkleiłam zdjęcia nasze rodzinne z całego roku, z podróży, ze świąt, z urodzin. Podrzucam Wam pomysł, że warto robić takie albumy samodzielnie. Ja dobrałam kolorystykę pod zdjęcia. Mam nadzieję, że Wam się spodoba i zmotywuje Was do działania.
Przyznaję, że bardzo wkręciłam się w robienie tych albumów. Obecnie zajmuje mi dwa wieczoru wykończenie kompletnego albumu, jest to zajęcie bardzo relaksujące i wciągające.
Tym razem album nasz, rodzinny. Z podróży, z rodzinnych chwil. Karty są dopasowane do zdjęć – trochę nadmorskich to karty turkusowe, wiele świątecznych – czerwone ze śnieżkami, z sesji urodzinowej – niebiesko żółte itd. Starałam się nie szaleć z kolorami, wybrałam kilka dominujących.
Łączenia tym razem wykończyłam taśmami samoprzylepnymi (motyw filmowy, ptaszki itd). Moim zdaniem świetnie się to sprawdza, nawet lepiej niż taśma koronkowa.
Podoba Wam się? Który najbardziej? Album 1, album 2 czy może ten?
A teraz karta po karcie inspiracja dla tych co zaczynają i szukają pomysłu 🙂
Dajcie znać, który Wam się podoba najbardziej. A jeśli chcecie zacząć to zobaczcie moje wyliczenia ile kosztuje zrobienie albumu scrapbooking i co trzeba kupić na start. 😉