Kiedy myślę o tym, że moje młodsze dziecko ma JUŻ skończone 9 miesięcy to serce zaczyna mi bić szybciej. No bo jak to, już? 🙂 za chwilę będzie rok. Zdecydowanie przy drugim dziecku czas biegnie szybciej. Ale to nie znaczy, że to źle czy dobrze, po prostu inaczej. I dzisiaj jedna z lubianych przez Was serii – rozwój malucha, co tam u nas się działo w 9 miesiącu życia.
Rok temu zaczynałam powoli przybierać kształt kuli i zaczynałam się niecierpliwić, kiedy poznam tego malucha co kopie mnie w brzuch od środka. A dzisiaj obok mnie stoi sobie malutki człowiek. Zaczepia mnie swoim zadziornym spojrzeniem i westchnięciem zachęcając do zabawy. Rusza na czworaka śmiejąc się do rozpuku razem ze starszym bratem. Ubaw po pachy. A ja siedzę i gapię się, bo to w sumie niesamowite, że 9 miesięcy daje taką zmianę 🙂
Co potrafi maluch w 9 miesiącu życia
- naśladuje gesty innych ludzi
- gaworzy, wydaje pojedyncze sylaby
- wie co znaczy słowo “nie”, ale niekoniecznie się stosuje do tego 🙂
- ma zazwyczaj cel i stara się go osiągnąć
- potrafi raczkować, siadać
- próbuje wstawać
- chwyta przedmioty paluszkami
To tyle teorii 😀 a jak to jest u nas?
Jak to jest u nas?
Nasz maluch wstaje już od ponad miesiąca, to bardzo wcześnie moim zdaniem, a na pewno wcześniej niż starszy. Ale wiecie, ja jak zawsze, co miesiąc, do znudzenia będę powtarzać, że dzieci są różne 🙂
U nas jest stawanie, póki co przy meblach, zabawy, w kółko powtarzanie “tata”, ale to chyba jeszcze takie nieświadome (?). Maluch jest już takim małym dzieciaczkiem, nie niemowlakiem, tylko dzieckiem (wiecie o co mi chodzi?). Podbiega na czworaka, wyciąga rączki, zaczepia nas byśmy się bawili.
Potrafi bez końca bawić się z bratem, na szczęście minął już etap totalnej wojny (choć pewnie jeszcze nie raz powróci), teraz wspólnie się bawią, ganiają po domu na czworaka i naklejają sobie wzajemnie naklejki. No dobrze jeden nakleja a drugi chce je odkleić 😉 haha. Zabawa przednia.
Jeśli jeszcze tylko noce byłyby takie urocze to powiedziałabym, że bułka z masłem ♥
A co tam u Was? 🙂
PS a i ma 5 zębów! A starszy dopiero w tym wieku miał 1, ahhh 😀
PS aha zdjęcie na górze – tak przestałam walczyć z zakładaniem skarpetek do pary, nigdy nie ma dwóch takich samych 😀