Trzy miesiące, ile się wydarzyło w tym czasie! Nasze dziecko zaczyna poznawać świat, jest do tego chętne. Powolutku robi się komunikatywne, można je rozśmieszać, zagadywać. To cudowne, bo do tej pory były tylko “na rączki do mamy”. A teraz mi jest lżej 😉
Podobno najgorsze są pierwsze trzy miesiące, znaczy najtrudniejsze. W końcu to nowy człowiek, który poznaje świat a my poznajemy jego. Przy pierwszym dziecku po trzech miesiącach nie widziałam żadnej zmiany na lepsze, dziecko nadal dużo płakało. Tym razem jest inaczej i widzę, że faktycznie świat przed dzieckiem staje otworem, że zaczyna być ciekawe i chętne do jego poznawania 🙂 Póki co skupia się na rączkach.
A co przewidywane jest w 3 miesiącu życia?
- leżąc na brzuchu dziecko dość długo trzyma główkę
- w pozycji pionowej również lepiej radzi sobie z utrzymaniem główki, już nie leci na boki tak bardzo
- poznaje rączki a nawet próbuje chwycić grzechotkę
- wodzi oczami za zabawką
- cieszy się na widok kogoś mu znajomego, potrafi przy tym piszczeć z radości
- grucha sobie
- zaczyna płakać ze łzami
- próbuje przewracać się na boczki
- zyskuje poczucie głębi i w końcu dostrzega, że świat jest 3D
Uwielbiam i uwielbiałam czytać co dziecko potrafi robić. Wiadomo, że każde dziecko jest inne i tu nie ma co panikować, po prostu mnie fascynuje, jak czytam, że dziecko zaczyna widzieć świat w trójwymiarze. Tego normalnie się nie zauważa a to jest po prostu niesamowite, że takie zmiany zachodzą u małego człowieczka 🙂
Jak to jest u nas?
Z tych nowych umiejętności jednej nie lubię – łez. Te malutkie słone łzy, które pojawiają się przy płaczu łamią mi serce na milion kawałków. Nie lubię!
Za to kocham to gruchanie, uśmieszki, piski. Fajne to jest 🙂
Co jeszcze? Uwielbia leżeć na macie lub kocu, plecki, brzuszek, plecki, brzuszek i tak sobie “paczy” 🙂 Czasem piszczy, wzdycha i leży. Fajne, bo już nie wymaga tylko noszenia, biegania w kółko, tylko zaczyna być ciekawe tego co dookoła 🙂
Dodatkowo polubiliśmy się na nowo z wózkiem, tak więc bójcie się, będę testować wózki w poszukiwaniu idealnego hihi 🙂 Nadal nosidło, chusta są w użyciu, ale wózek, szczególnie w te upały, to wielkie wybawienie!
Pamiętacie jak Wasze dziecko zaczęło się interesować rzeczami dookoła? 🙂