Oglądania telewizji powinny unikać dzieci do drugiego roku życia (zalecenie AAP), w tym czasie mózg dziecka rozwija się bardzo szybko, a małe dzieci najlepiej uczą się poprzez interakcje z drugim człowiekiem. (1) Tym razem o wpływie oglądania telewizji i bajek na małe dzieci.
Zanim przeczytasz
Domyślam się, że tekst niektórych wzburzy. Absolutnie nie jest moim celem ocenianie nikogo, a jedynie przytoczenie badań, opracować, zestawień. Jeśli chcesz zgłębić temat bardziej zerknij do bibliografii.
Bajki u nas
Od początku byliśmy często postrzegani jako trochę “dziwni”, bo nie chcieliśmy puszczać bajek dzieciakom, a często prosiliśmy (w sumie nadal prosimy) o wyłączenie telewizora np. u rodziców/dziadków. Nie wynika to z fanatyzmu, a jedynie z obserwacji dziecka. Szybko się zorientowałam, że istnieje duża zależność miedzy obejrzaną bajką, a nieprzespaną nocą i najnormalniej w świecie chciałam tego uniknąć :)) Teraz, gdy przygotowywałam ten wpis uświadomiłam sobie jeszcze kilka innych zalet tego założenia, ale dla mnie przede wszystkim brak bajek u malucha = brak problemów ze snem.
W tekście często odnoszę się do telewizji jednak to tyczy się tak samo bajek z YouTube, puszczanych na komputerze, tablecie itd.
Wpływ bajek i telewizji na dzieci
Poniżej w punktach o wpływie bajek, telewizji na małe dzieci. Skupiłam się głównie na dzieciach 0-3 lat, bo tutaj też my jako rodzice mamy największy wpływ na to oglądanie 🙂
Skupienie uwagi
W raporcie podkreślano, że często najprostszym sposobem by zająć czymś dzieci jest włączenie mu bajki, ale tylko pozornie. Dziecko ogląda spłaszczony obraz, patrzy w jednym kierunku (ograniczenie ruchu gałek ocznych, co może mieć wpływ na późniejszą naukę czytania), dostaje również dużo bodźców. Dzieci, które dużo oglądają TV miewają w późniejszym okresie większe problemy z koncentracją niż te, które mniej czasu spędzają przy ekranie. (3)
Często dzieci przyzwyczajone do nowych obrazów na ekranie, krócej potrafią bawić się danym przedmiotem.
Nie uczy się z TV
Badania pokazują, że dziecko nie uczy się z TV, na pewno nie małe dziecko (myślę, że warto to podkreślić, że mówimy o małym dziecku, które dla przykładu niekoniecznie zafascynuje się tym jak misio panda oznacza teren). Ono może patrzeć, ale jeśli nie ma interakcji to nie może tego poczuć (brak rozróżnienia fikcji od prawdy, więc nie czuję to nie wiem). Skąd ma wiedzieć co to jest śnieg, kiedy tylko na niego patrzy przez ekran? (7)
Dzieci uczą się przez węch, dotyk. Muszą dotknąć, polizać, poczuć.
Fajne zostało przytoczone badanie na dwulatkach (3). Cześć badanych dzieci oglądała na ekranie telewizora, gdzie chowana jest zabawka, druga cześć oglądała to samo przez okno. Wiecie jakie były wyniki tego badania? A no takie, że dzieciaki, które podglądały przez okno bez problemu znalazły zabawkę, za to tylko połowa dzieci oglądających to samo przez TV przeniosła to na realny świat.
Druga rzecz warta uwagi: Michael Desmugert przytacza w swojej książce (trochę przerażającej nawet dla mnie) badania, które wskazują, że jest duża zależność między oglądaniem telewizji przez dzieci niespełna trzyletnie, a ich późniejszymi problemami z matematyką czy czytaniem w wieku lat 7-10. Niestety nie znalazłam jednoznacznej odpowiedzi na pytania “ile %”.
Tutaj, żeby nie było tylko tak negatywnie to podpowiem, że jeśli chodzi o rozwój, to poza interakcjami z rodzicami najlepiej wypadają bajki, które „mówią” do dziecka, takie, które udają interaktywne książeczki, z silną narracją. A drugie to edukacyjne np. przyrodnicze (choć tutaj te są podważane przez M. Desmurgeta (5)). Ogólnie kolejne badania (dużo tych przytaczanych badań haha (3)) pokazują, że lepsze są treści powolne, spokojne niż szybkie. Dzieci, które oglądały kreskówkę z dynamiczną akcją gorzej rozwiązywały zadania polegające na podejmowaniu decyzji niż dzieci oglądające spokojną animację.
Późniejsza mowa
Badania potwierdzają, że dzieci, które oglądają telewizję mogą później zacząć mówić, mieć mniejszy zasób słów. I nie jest tak, że małe dziecko oglądając TV się uczy, badania (3) pokazują, że zdolność naśladowania jest o wiele większa w przypadku interakcji z żywym człowiekiem niż poprzez oglądanie podobnych wzorców na ekranie (jw).
Mówiąc też krótko i zwięźle odbiór obrazu jest prostszy, stymulowana jest głównie prawa półkula mózgowa, w efekcie może przejąć przywódczą rolę. I tutaj dodać trzeba, że to lewa półkula mózgu jest odpowiedzialna za rozwój językowy dziecka. (6) Stąd też często przy wpisach o szkodliwości TV mówi się o późniejszym rozwoju mowy. Nawet jeśli są dzieciaki (a nie wątpię), które mówią szybko, cudownie itd., to badania w tym względzie są raczej jednoznaczne.
Z kolei autor „Teleogłupienia” przytacza, że każda godzina oglądania bajek przez najmniejsze dzieci to mniejszy zasób słów o 10%!
Słabsza wyobraźnia
Telewizja jest bardziej przewidywalna. M. Desmurget przytacza badania, w których dzieciaki w wieku szkolnym w większości były w stanie przewidzieć zakończenie serialu (niby nic zaskakującego), ale już gdy przyszło do przewidzenia zakończenia akcji książki ten procent były 3 razy mniejszy!
Słuch
Niby każdy wie, że głośna muzyka, dźwięki szkodzą i mają zły wpływ na nasz słuch. Tutaj prócz źródeł mam swoją obserwację, że w domach gdzie jest włączony telewizor gra on dość głośno, głośniej niż w moim odczuciu byłoby to potrzebne. Jestem ciekawa Waszych obserwacji.
Wady postawy
Dzieci dążą do przysuwania się do ekranu, w efekcie wyginają się nienaturalnie. Albo tak są zapatrzone, że „zapadają” się w tej swojej wiotkości. A stąd krok do wad postawy. (7)
Uzależnienie
W raporcie zwrócono uwagę, że dziecko uzależnia się też od bodźców, często, reakcją na brak bajki jest złość, tupanie, krzyki. Myślę że część rodziców się zgodzi?
Słabszy wzrok
Podobno dzieci, która oglądają więcej telewizji mają zwężone tętnice siatkówki, a efekcie w przyszłości mogą być bardziej podatne na problemy sercowo-naczyniowe. No i dochodzi do tego to wpatrywanie się w jeden punkt, mniej mrugania, mniej ćwiczeń gałki ocznej w porównaniu do tego co można robić “na żywo”.
„Gdy rodzic potrzebuje trochę spokoju, wystarczy zwykłe przyciśnięcie włącznika i oto nasze ruchliwe brzdące zmieniają się w kochane, apatyczne stworzenia”. (5)
Telewizor w tle
To częsty widok w domach, a badania tutaj są jednoznaczne. Po pierwsze szum telewizora rozprasza, a po drugie wpływa na interakcje rodzic-dorosły. Mianowicie rodzice, jeśli w tle był włączony telewizor, używali mniej słów niż w momencie, gdy była cisza. (3)
Poza tym telewizor w tle, nawet gdy dziecko nie ogląda to zerka, słucha, zazwyczaj nie ma tam treści przeznaczonych dla malucha. Jeśli dodać do tego, że przez takie oglądanie (bierne) dziecko w tym szumie spędza ok 5,5 godziny dziennie (dziecko poniżej 3 lat) to łącząc to z krótkim dniem dziecka (maluchy jednak sporo śpią) to mamy wniosek, że 40% dnia wypełnia TV. (3) Tutaj to co można zrobić to po prostu wyłączyć taki “umilacz” czasu i włączać, gdy dzieciaki już śpią.
Słabsza wyobraźnia
Oglądanie telewizji tłumi wyobraźnię, bo podsuwa gotowe obrazy. Głównym narzędziem telewizji jest obraz, a nie słowo (2).
Rozwój zmysłów
Dziecko musi powąchać, dotknąć, polizać, telewizja tego nie umożliwia. Tutaj fajny cytat z książki (5):
„Dziecko może obserwować swoją sprawczość, widzi w drugim człowieku jak on reaguje, działania dziecka powodują zmiany w rzeczywistości (…) mózg nie kształtuje się poprzez obserwację rzeczywistości lecz przez oddziaływanie na nią!”
Co to oznacza? Że telewizja nigdy nie zastąpi człowieka, to tak jakbyśmy mieli nauczyć się jazdy na nartach oglądając tylko TV 🙂 6)
Samotność
Ciekawy w sumie wniosek. Dzieci oglądają telewizję najczęściej samotnie, lepszy jest kontakt z innymi dziećmi (to w sumie nic odkrywczego) albo alternatywa – oglądanie z rodzicami, którzy będą komentować, nawiązywać interakcję.
Jedzenie, a oglądanie
Jedzenie podczas oglądania to często działanie mechaniczne, dzieci oglądające dużo TV mają częściej problemy z nadwagą. Badania pokazują, że dzieci, które oglądają telewizję 2 godziny i więcej w ciągu dnia zjadają więcej kalorii niż te, które robią to krócej lub w ogóle. Dla przypomnienia z badań wyszło, że średni czas oglądania TV przez małe dzieci to 55 minut, a dla 2-3 latków to 90 minut, więc sporo. A skoro jest to średnia, to nie trudno się domyślić, że te 2 godziny nie są jakąś rzadkością.
Wracając jednak do otyłości można podsumować to tak, że wynika to po pierwsze z mniejszej aktywności, a po drugie z podjadania w trakcie oglądania. (3) A po trzecie, bywa też tak, że niektóre babcie (choć może nie tylko :)) mają taki sposób na nakarmienie dziecka 🙂
Problemy ze snem
To jest punkt, który dla mnie jest najważniejszy, ale zostawiłam go na koniec 🙂 Badania pokazują, że większość dzieci, które ogląda bajki może mieć problem ze snem. Badanie było przeprowadzone na dość dużej grupie dzieci, więc można uznać, że się nie mylą 🙂 Co ciekawe, nie zawsze jest tak, że owe zaburzenia widzimy. U jednych dzieci to może być wybudzanie się, krzyki, u innych jedynie kręcenie, a u jeszcze innych nic nie da się zaobserwować, a jednak dziecko śpi np. płycej.
Największy wpływ na jakoś snu ma oglądanie telewizji przed samym spaniem, jeśli bajka miała miejsce wcześniej niż 2 godziny przed snem to trochę spada ta zależność, choć nadal występuje w znacznym stopniu.
Zresztą to nie tylko u dzieci, ciekawe jest, że również my dorośli gorzej śpimy jeśli ostatnie co robimy przed snem to gapienie się w TV, komputer, telefon (ups!), powinna być zapewniona przynajmniej godzina odpoczynku by sen dawał nam lepszą regenerację 🙂
Co robić?
Napisałam już wiele o wadach, takim negatywnym wpływie. No, ale co teraz? Wyrzucić TV, nie oglądać, zapomnieć? I tak i nie 🙂 Obiecuję wpis o rozsądnym korzystaniu z mediów, bo to nie jest coś czego da się uniknąć. Poniżej kilka rzeczy, które mam nadzieję, nie pozwoli Wam zwariować.
- Do 2 roku życia staraj się unikać puszczania bajek maluchom, to zalecenie AAP i wydaje się całkiem sensowne.
- Jeśli chcecie obejrzeć bajkę to raczej razem, tłumacząc, zachęcając do opowiadania. Zagajając „gdzie idzie pies” itd. Coraz więcej badań pokazuje, że uczenie się od telewizji jest lepsze jeśli w tej nauce uczestniczą rodzice.
- Unikaj włączania TV w tle, serio. Nie potrzebujesz tego ani Ty, ani dziecko. Włącz sobie film, jak maluch zaśnie i obejrzyj z przyjemnością 🙂
- Rozmawiaj z dzieckiem, jak najwięcej, to najlepsza nauka mowy, lepsza niż interakcja podczas oglądania bajek czy ogólnie oglądanie bajek (to wnioski z badania przeprowadzonego na 4 grupach dzieci, niby nic odkrywczego, ale potwierdza tezę o uczeniu się dzieci (3)).
- Ustaw limity czasowe, jeśli puszczasz bajkę sprawdź, obejrzyj czy na pewno jest dostosowana do wieku dziecka
- Zrób czasem detox od bajek, niech bohater pojedzie na urlop, odpocznie 🙂 Zdziwisz się, ale dziecku wcale ten brak nie będzie tak ciążyć.
- Unikaj puszczania bajek na 2 godziny przed snem (upsss, nasze dobranocki z dzieciństwa okazują się niekoniecznie takie dobre(3)).
Ogólnie to nie telewizja, bajki, filmy są złe, a raczej sposób ich używania. Skoro raport (3) mówi, że dzieci do drugiego roku życia spędzają przed TV prawie godzinę (!) dziennie (a nie powinny w ogóle) to powinno być pewnym sygnałem ostrzegawczym.
Jestem ciekawa, jak to jest/było u Was 🙂
Źródła: 1) https://www.aap.org/en-us/advocacy-and-policy/aap-health-initiatives/pages/media-and-children.aspx
2) Opracowanie Fundacja „ABCXXI – Cała Polska czyta dzieciom”
3) Pełne badanie na temat wpływu telewizji. Screen Sense: Setting the Record Straight—Research-based Guidelines for Screen Use for Children Under 3 Years Old http://www.zerotothree.org/parenting-resources/screen-sense/
4) http://www.zerotothree.org/parenting-resources/screen-sense/5-myths-infographic.pdf
5) „Teleogłupianie. O zgubnych skutkach oglądania telewizji (nie tylko przez dzieci)” – Michel Desmurget
6) http://dwujezycznosc.blogspot.de/2013/09/teleogupianie.html
7) http://blog.centrumgloska.pl/2013/12/jeszcze-o-screenach/
8) http://www.niebieskalinia.pl/pismo/wydania/dostepne-artykuly/4474-wplyw-telewizji-na-zachowanie-dzieci