Lubicie peelingi? Teraz wiosną warto zrobić, odżywić naskórek, zetrzeć ten stary i przyszykować skórę na słońce! Dzisiaj mój ulubiony peeling cukrowy, słodki i skuteczny. Tak, tak, jest jadalny 🙂 ale przede wszystkim to peeling, więc ściera. A Wy jakie peelingi lubicie?
Zamiast cukru możecie dać sól, ja wybieram cukier, bo dzięki temu nie szczypie mnie nigdzie (a mam delikatną skórę, szczególnie zimą jakieś pęknięcia itd.).
Peeling cukrowy – składniki
- 10 łyżek cukru trzcinowego
- 1-1,5 łyżki soku z grejpfruta
- 1 łyżka miodu
- 1,5-2 łyżki oliwy
Do czystego pojemnika wsypuję cukier, dodaję sok wyciśnięty z grejpfruta, miód i oliwę i mieszam. Całość powinna mieć strukturę mokrego piasku, jak jest zbyt suche to dodaję trochę soku lub oliwy. Peeling nakładam podczas kąpieli a potem spłukuję. Staram się wykorzystać cały w ciągu 2 dni a potem robię nowy.
Cukier trzcinowy jest grubszy niż zwykły, ale możecie go zastąpić (tylko poszukajcie grubszego a nie takiego kryształu), możecie też dać sól morską.
Oliwa nawilża i zmiękcza, można zastąpić innym olejem. Sok z cytrusów (może być też cytryna, pomarańcza itd.) zmiękcza skórę i łatwiej zetrzeć tę “starą” warstwę skóry. Za to miód ma działanie odżywcze i pielęgnacyjne.
Dodatkowo peeling jest jadalny, więc po wsmarowaniu można oblizać palce 🙂
Macie swoje ulubione peelingi? Domowe czy kupne (jakie?). Piszcie koniecznie jakie preferujecie, czy słodkie, pachnące, mocne a może jakieś z algami, pumeksem czy też właśnie domowe. Jestem ciekawa! ♥