To musisz mieć! Czyli co warto kupić by ułatwić sobie szycie. To takie proste gadżety, które ułatwiają pracę lub są po prostu niezbędne. I nie mówię tutaj o maszynie, bo w sumie te rzeczy przydadzą się nawet, gdy szyjesz ręcznie 🙂
To zaczynamy, to rzeczy idealne na start, jeśli chcesz zacząć szyć to koniecznie zaopatrz się w te drobiazgi 🙂
1. Igielnik
Ot zwykła poduszeczka na igły, niby można trzymać je w pudełeczku, ale wygodniej jest wbijać je w poduszeczkę. Są też takie poduszeczki zakładane na rękę – to dla tych, którzy ciągle igielnik gdzieś gubią. Prócz poduszeczek zwykłych są też magnetyczne, również niezły bajer, choć póki co ja zostaję wierna zwykłym.
Aaaha, jak kupujesz szpilki to wybierz ostre, uważaj na ozdobne, one czesto są dość gładko zakończone, mogą zachaczać, szczególnie dzianiny.
2. Prujka
Najważniejsze “narzędzie” 🙂 bardzo ułatwia szycie prucie. Bywa i tak, że cały wieczór spędzam z rozpruwaczem, bo lubię poprawiać do upadłego. A tak poważnie to naprawdę świetne narzędzie. Prujkę kupicie w każdej pasmanterii, ja swoją (tę ładną, miętową) kupiłam w tchibo.pl choć widzę, że już wyprzedana.
3. Miarka
Najfajniejsza to ta zwykła miarka chowana/zwijana. Na pewno Wam się przyda. Do mierzenia nie tylko siebie co materiału. Często trzeba skroić dodatkowe odszycie, lamówki, pasy spódnic itd., więc miarka jest obowiązkowym elementem wyprawki każdego kto szyje 🙂
4. Separator
Ot taki bajer podpatrzony na którymś zagranicznym blogu, separator do malowania paznokci u stóp, ale tutaj jako trzymadełko na szpulki 🙂 Proste, fajne, ładne, praktyczne. Separatory możecie kupić w każdym sklepie kosmetycznym np. ezebra.pl a gdybyście wolały jednak pudełeczko na szpulki to w euro.com.pl jest fajny zestaw za niecałe 25 zł (pudełko + szpulki).
5. Kartonik
A to już taki prosty myk, na kartoniku rysujesz kreski w odległości 1, 1.5 i 2 cm od krawędzi i potem zaprasowujesz na tym materiał. Baaardzo ułatwia równe podwijanie od krawędzi dołu bluzki czy spódnicy.
6. Liniał
Kolejna fajna rzecz, ale uprzedzę, że do grubszych materiałów (przy cienkich lepsza jest stopka z prowadnikiem). Liniał ułatwia równe prowadzenie materiału. Np wykończenie kaptura w bluzie robiłam z pomocą liniału, świetna rzecz.
7. Ołówki
Moim zdaniem lepsze te miękkie, czyli B, 2B, dobre do rysowania wykrojów. U mnie musi być kilka, bo ciągle gubię (i znajduję). Ja rysuję na półpergaminie tymi ołówkami.
8. Kreda, mydełka, znikopisy
I coś do zaznaczania zaszewek, punktów, oznaczeń na materiale. Kreda krawiecka, mydełko, znikopis itd. Znikopis fajna rzecz – rysujesz, a potem znika, niestety gorzej się sprawdza przy moim systemie pracy, bo często rysuję jednego wieczoru a szyję drugiego no i znika do tego czasu. Ale jeśli szyjesz z marszu to polecam. A tak to wolę mydełka niż kredę, bo są trwalsze. Warto mieć białe i jakieś ciemniejsze by też oznaczać jasne materiały. Kupiłam też ołówki kredowe w tchibo.pl dam Wam znać, jak się sprawdzają.
9. Nożyczki
I na koniec nożyczki, ja wcale nie mam jakiś super krawieckich, takie klasyczne, ALE jest jedna ważna rzecz. Nożyczek musicie mieć dwie pary, jedne do papieru, a drugie do materiału. I tymi drugimi nigdy nie tniecie papieru, bo papier tępi nożyczki. I choć moje są naprawdę zwykłe to wciąż świetnie radzą sobie z materiałem 🙂
O to taka moja lista rzeczy, które warto mieć. Macie swoje? Dopiszcie koniecznie! 🙂
*Wpis zawiera linki afiliacyjne do sklepów tchibo.pl , ezebra.pl i euro.com.pl. Oznacza to, że jeśli klikając w nie dokonasz zakupu, ja otrzymam z tego tytułu niewielką prowizję. Nie wpływa to na cenę jaką Ty zapłacisz, ale będę wiedzieć, że cenisz moją rekomendację 🙂
PS dałam linki do tchibo, ale widzę, że wyprzedali wiele rzeczy. Możecie zapisać się na ich newsletter tchibo, bo informują o róznych nowościach, a widzę, że te “szyciowe” rzeczy wracają 🙂