Przyznaję, że w moich żyłach nie płynie góralska krew, raczej mazurska. Góry kojarzą mi się z zieloną szkołą i wycieczkami. Ale jednak coś w te góry nas pcha. Gdy dojechaliśmy do Karpacza, wzięłam wdech i już czułam, że to jest TO. W dodatku czuję, że tu wrócę. Co robić w Karpaczu z dwójką małych dzieci? Zerknijcie.
Zapewne wypad w góry we dwójkę wyglądałby trochę inaczej, ale jeździmy z dziećmi, małymi (2 i niecałe 4). Bardzo lubimy chodzić, ale nie czuję potrzeby imponowania na siłę gdzie to nie damy rady wejść. Stąd we wpisie znajdziecie informację gdzie klasyczny mieszczuch z dwójką dzieci może wejść i nie paść 🙂 Podpowiadam też gdzie możecie w Karpaczu dobrze się bawić.
Świątynia Wang
Uważany za najstarszy kościół w Polsce. Przeniesiony do Karpacz z Norwegii gdzie powstał w miejscowości Vang jako jeden z tysiąca kościołów słupkowych, zbudowany z sosnowych bali (bez gwoździ). Do Karpacza trafił około 1842 roku, choć z tego co czytałam wiele trzeba było zrekonstruować. Tak czy tak wy możecie spokojnie tu przyjść i go zobaczyć. Na dole jest parking, wystarczy wejść 500 m lekko w górę i już. Na rozgrzewkę wystarczy. A warto zobaczyć. Dzieciom spodoba się krótki spacer przez krużganki.
Wejście do środka jest płatne, ale warto.
Szlak – w góry z dziećmi
Jak już weszliście wyżej to teraz kupujecie bilety do Karkonoskiego Parku Narodowego (ok. 6 zł) i w drogę. Z małymi dziećmi daleko bym się nie zapędzała, ale na Polanę (1067 m.n.p.m.)dojdziecie spokojnie 🙂 To jest tylko trochę ponad 2 km w jedną stronę (ok. 4 km w sumie), pod górę ale taką kamienną drogą, więc bez problemu dacie radę i wy i dzieci też. Z dzieciakami trasa zajmie wam około godziny w jedną stronę, bez z 40 minut.
Na górze zjecie kanapki, które oczywiście weźmiecie ze sobą i potem wrócicie na dół 🙂 Dla nas to był świetny spacer, dzieciaki dały radę. 3,5 latek sam, a 2 latek pół na pół (pół na nogach, pół w nosidle).
Saneczki w Karpaczu
A jak wrócicie do Karpacza to biegnijcie na tor saneczkowy. Zastanawiałam się czy nie będzie zbyt szalony dla dzieci, ale spokojnie! Czerwone saneczki jadą taką rynną, są wolniejsze. Dziecko siada z przodu, wy za nim i jazda. Sami dostosowujecie prędkość więc jest super. Wszyscy we czwórkę bawiliśmy się przednio 🙂
Są też żółte saneczki, one są już z pasami, ale też można jechać z dzieckiem. Są jednak znacznie szybsze mimo, że też sami tę prędkość regulujecie. Ale są duuuużo szybsze, jadą po takich torach. Te polecam raczej dla minimum 3 latka.
Ogólnie dzieciaki wolały czerwone, Michał żółte, ja chyba też czerwone 🙂
Nie jestem fanką łażenia po deptaku w te i z powrotem, ale jak ktoś lubi to można i jest gdzie. Jest też plac zabaw.
Ceny
- Zjazd saneczkami 9 zł/os, dzieci do 3 lat za free.
- Karkonoski Park Narodowy 6 zł/os
- Świątynia Wang 8 zł/os, dzieci do 6 zł free
Czekam na wasze propozycje co jeszcze robić w Karpaczu 🙂