Jak zaaranżować niewielki kącik do szycia? To wcale nie takie trudne. Myślałam, że w naszym kameralnym (o ile to lepiej brzmi niż po prostu małym) mieszkaniu stworzenie kącika na moje hobby jest absolutnie niemożliwe. A jednak dało się. I niech to będzie dla Was inspiracja, że można 🙂
Nawet najmniejszy, ale stały kąt do szycia jest na wagę złota. Jeśli macie każdorazowo wyciągać maszynę z pudła, a pudło z szafy to po prostu Wam się odechce, albo najzwyczajniej w świecie nie będziecie robić tego tak często. Ja początkowo też wyciągałam maszynę z pudła, stawiałam na stole i szyłam. Dało się. Ale brakowało mi tego własnego kącika.
Kącik do szycia nawet najmniejszy jest bardzo pomocny, bo można podejść, coś uszyć nawet gdy ma się kwadrans wolnego, tak wiecie z doskoku. Poza tym tego całego “szyciowego” rozgardiaszu robi się z czasem sporo. A to nowy materiał, a to papier, wykroje, magazyn, linijka, miarka, nici itd. To wszystko warto mieć w jednym miejscu.
Aranżacja kącika do szycia
U mnie kącik do szycia to mały blat doczepiony do istniejącego już regału. Rozwiązanie bajecznie proste, a koszt raptem ok. 100 zł (blat, uchwyty i dwie nogi). Z regału zdjęłam część rzeczy i postawiłam pasujące tekturowe pudła. W tych pudłach trzymam materiały oraz nici. Na biurku stoi maszyna/overlock, a także miniaturowa lampka i trzy pojemniki. Pojemnik na papier do wykrojów, mały śmietnik na ścinki i pojemnik na ołówki, nożyczki i podobne.
Blat ma długość 100 cm, jest wystarczający, a jednocześnie nie zajmuje wiele miejsca.
Skradłam też kawałek parapetu, tam trzymam gazety (choć muszę im chyba znaleźć stojaki) oraz maszynę, której w danej chwili nie używam (na zmianę szyję overlockiem lub maszyną, więc jedno z tych urządzeń stawiam na parapecie).
I tyle.
Nie mam wielkiego stołu do kreślenia, po prostu rozkładam się na podłodze gdy dzieci śpią, a podłoga jest tylko moja. Rysowanie i wycinanie wykrojów jest wtedy bardzo wygodne 🙂
Dajcie znać, jak Wy sobie radzicie, czy wyjmujecie maszynę, czy też może macie swój kąt, a może całą pracownię 🙂
Ja swój kąt do szycia bardzo lubię i czuję, że na większym mieszkaniu odtworzyłabym go identycznie, bo niczego mi tu nie brakuje. No chyba, że pudeł jeśli dalej będę kupować tyle pięknych materiałów 🙂 O fajnych materiałach poczytajcie tu (dla dzieci) i tu (dla siebie).