Szukaj
Generic filters

Cięcie cesarskie – jak wygląda

Cięcie cesarskie

Wiele z Was prosi mnie bym napisała o cięciu cesarskim, jak wygląda, jak przebiega cesarka, co się czuje itd. Mój drugi poród to było właśnie cięcie cesarskie planowane ze wskazań medycznych. Stąd postaram się opisać, jak było u mnie, ale też zachęcam te z Was, które cesarkę mają za sobą, byście podzieliły się doświadczeniami.

Na pewno przygotuję jeszcze jeden wpis o cesarce, taki fakty i mity, bo już widzę, że ten dzisiejszy będzie długi 🙂

Zanim przejdziemy do “praktyki” to odrobina teorii 🙂

Cięcie cesarskie to operacja i o tym należy pamiętać. Polega na wyjęciu dzidziusia i łożyska przez nacięcie powłok brzusznych. Choć, jak sama szukałam informacji co mnie czeka to trafiłam w jednej książce na informację, że kiedyś podobno CC bywało i przez pochwę :O

Typy cięć cesarskich

Cięcie cesarskie poprzeczne – to najczęstsze obecnie cięcie, poprzecznie na granicy bikini, tak że nie widać pod bielizną czy kostiumem kąpielowym. Blizna potem ma ok. 10-15 cm długości. Również macica jest cięta w ten sam sposób, co wymaga precyzji, ale też jest bezpieczniejsze i szybsze w gojeniu.

Cięcie cesarskie klasyczne – to takie po linii od pępka do owłosienia. Obecnie raczej już nie jest stosowane, chyba, że jakieś czynniki anatomiczne wykluczają poprzeczne. Jest podobno szybsze (choć w sumie nie wiem w czym, bo to pierwsze jest błyskawiczne!), ale też gorzej się goi (szczególnie macica i jest większe ryzyko przy kolejnych ciążach). Ale tak, jak mówię, raczej go się nie robi obecnie.

Wskazania do cięcia cesarskiego

Ogólnie każda sytuacja, w której zagrożone jest lub może być życie matki lub dziecka jest wskazaniem do cięcia cesarskiego. Często cesarka nie jest planowanym zabiegiem i jej konieczność jest wynikiem komplikacji przy porodzie. Jak chcecie to wypiszę wszystkie wskazania, ale w wielkim skrócie to np.

  • ułożenie pośladkowe dziecka
  • wąska miednica kobiety
  • spadek tętna dziecka przy porodzie
  • ciąża mnoga
  • zielone wody

Tak, jak wspomniałam to kilka jedynie przykładów. Po prostu niektóre znane są wcześniej (jak ułożenie dziecka w łonie matki) i wtedy cesarka jest planowana a inne wynikają w trakcie (np. niedotlenienie) i wtedy jest nagła.

Jak wygląda cięcie cesarskie – krok po kroku

OK to teraz to na co czekacie, czyli jak wygląda cesarka w praktyce 🙂 Jak ktoś chce to znajdziecie filmik w internecie z porodu CC, ale powiem Wam, że ja choć jestem odporna to troszkę się wystraszyłam po jego obejrzeniu 🙂

Skierowanie

W przypadku cięcia planowanego należy mieć skierowanie od lekarza i umówić się na termin cięcia. Wtedy albo przychodzicie do szpitala w dniu CC albo dzień wcześniej. Ja mogłam przyjść o 8 rano w dniu planowanej operacji.

Przygotowanie do cięcia cesarskiego

To operacja brzuszna, więc na kilka godzin przed nie można nic jeść a także pić. Ja miałam zalecenie by nie jeść i nie pić od północy. Ja ostatni posiłek zjadłam o 18:00 czego potem bardzo żałowałam, bo operacja nie była tak z marszu, tylko chodziłam potem strasznie głodna.

W domu warto również podgolić miejsce cięcia – dosłownie odrobinę od góry. Jak tego nie zrobicie to zrobi to pielęgniarka.

Przyjęcie na oddział

Po przyjęciu na oddział w sumie procedura jest podobna, jak przy porodzie naturalnym. Mały wywiad, troszkę papierkologii. Trzeba koniecznie mieć wszystkie badania, grupę krwi i kartę ciąży. Potem jest USG (przynajmniej u mnie było), na którym lekarze oceniają nie tylko dzidziusia (wagę, ułożenie), ale też umiejscowienie łożyska, ilość wód i to jak idzie pępowina i  coś jeszcze (czego do końca nie ogarnęłam – jak wiecie to piszcie :))

Następnie musiałam się przebrać w koszulę i… czekać. To było najgorsze, bo dłużyło mi się nieziemsko. Zakładają wenflon, pobierają krew (chyba, że badania są nie starsze niż tydzień) i podają kroplówkę, dużo kroplówek. Mi zeszły ze 3-4. W międzyczasie jest też zapis KTG.

To przy planowanym. Gdy cesarka jest nagła to kroplówki podają w trakcie operacji a także leki neutralizujące soi trawienne (chyba, że też okaże się, że długo nie jadłyście – podobno częściej porody zaczynają się nocą, więc w jakiś sposób człowiek jest przegłodzony).

Na sali operacyjnej

W końcu czas na salę. Wchodzi się na łóżko operacyjne i ja na przykład musiałam się rozebrać, ale niektóre szpitale dają takie zielone koszulki lub można nawet w swojej (ale to piszcie, bo nie mam pewności).

Znieczulenie

No dobrze czas na znieczulenie 🙂 W przypadku nagłej cesarki znieczulenie to narkoza, czyli ogólne. Bo liczy się czas! Możliwe, że będziecie widzieć, jak już Was rozcinają a maska dopiero będzie najeżdżać na buzię. A potem zaśniecie. Ogólnie leki znieczulające są obecne w krwiobiegu i przechodzą przez łożysko do dziecka. A Wy będziecie mieć rurkę w gardle, czyli intubację by prawidłowo oddychać.

W przypadku planowanej operacji znieczulenie jest zewnątrzoponowe lub podpajęczynówkowe. Polega na wprowadzeniu cienkiej igiełki i wstrzyknięcie leku znieczulającego. Dość nisko, na poziomie kręgosłupa lędźwiowego. Musiałam usiąść w kokardkę (po turecku czy jak to tam nazywać) i pochylić się do przodu. Miałam przemiłą anastezjolog, która krok po kroku mówiła co robi i robić będzie. I właśnie ukłuła mnie igłą co absolutnie nie bolało, może lekko szczypało. Potem musiałam się położyć, zostałam przykryta i czekałam aż tracę czucie. Bardzo głupie uczucie, drętwieje pupa a potem nogi, wydaje się, że można je podnieść a absolutnie się nie da tego zrobić. Jeszcze byłam popsikana czymś zimnym i sprawdzali moje odczucia – czy czuję temperaturę (od pasa w dół nie). Ogólnie to tracenie czucia trwało z 10 minut tak na moje oko 🙂

Przygotowania do operacji cd.

Teraz został założony cewnik, na znieczuleniu więc nic nie czułam. Ale przy nagłej cesarce bywa zakładany na “żywca”, najczęściej na skurczu by nie było czuć (a racze czuć mniej).

Postawiono mi parawanik, założono maskę tlenową (by jak najlepiej dotlenić dzidziusia) i ogólnie było bardzo wesoło. Każdemu życzę takiej ekipy lekarzy i asystujących osób. Lekarzy jest zazwyczaj dwóch oraz anestezjolog, asystent i położna czekająca na dzidziusia. W każdym razie humory dopisywały co rozładowało sytuację. Niestety (a może dobrze) w lampie na suficie nic nie widziałam 🙂

W tej chwili (uprzedzali) zrobiło mi się mega niedobrze. Zostało mi jednak dość szybko podane lekarstwo (zna ktoś nazwę?) i przeszło.

Przebieg operacji

Skóra brzucha jest myta, polewana jodyną (swoją drogą przy CC nagłym mówi się, że to poród na jodynę, bo tylko chlustają jodyną i tną). No i przechodzą do cięcia. Idzie to mega szybko. Nacinane są wszystkie warstwy powłok brzusznych. Skóra, tkanka podskórna, powięź, rozsuwane są mięśnie brzucha, rozcina otrzewną i w końcu macicę. Lekarze wkładają łopatki (podtrzymujące rozcięcie) i wyciągają ostrożnie dziecko. Uczucie? Straszne szarpanie za brzuch, wszystko się kołysze. Dość nieprzyjemne, ale nie trwa długo. Lekarz musi powiem nacisną od góry a drugi wyciąga malucha.

I teraz niestety szybko przecinają pępowinę (może w innych szpitalach tak nie ma? czy może zawsze nawet w planowanych przecina się pępowinę dość szybko?). Dzidziusia przejmuje pediatra/położna a lekarze wyjmują łożysko.

W przypadku znieczulenia częściowego dzidziuś jest pokazywany mamie. I muszę Wam przyznać, że jest to cudowne. Słyszeć płacz dziecka i pokazują takie wyjęte maleństwo. Niestety tylko na chwilkę. Potem dzidziuś został położony obok mnie na wadze a następnie odjechał do pokoju do taty. I tu tata ma dużą rolę szczególnie gdy mama (któraś z Was) jest w znieczuleniu ogólnym. Wtedy to tatuś dostaje dzidziusia na brzuszek i robi sobie fotki haha 🙂

Malucha przyniesiono mi po chwili jeszcze na kilka minut, by mogła wycałować a potem został zabrany.

W tym czasie lekarze zszywają to co rozcięli. Gdybym miała ocenić czas (choć wiecie, emocje to nie wiem dokładnie czy dobrze mówię a nie widziałam zegara) to cięcie i wyciąganie malucha to jakieś 10 minut a szycie ze 20.

Potem zostałam przełożona na łóżko szpitalne. W przypadku narkozy w tym momencie wybudzają. I wiezie się pacjentkę na salę pooperacyjną. Tadam. W sumie prawie koniec.

Po operacji

Dzidziuś był przywieziony na karmienie po ok. 2 godzinach, ale piszcie ja było u Was, to jest coś co bym zmieniła – obecność maleństwa.

Trzeba cały czas leżeć, nie można siadać ani nic. Znieczulenie zaczęło mi schodzić po ok. 2-4 godzinach i znowu czułam własne nogi. Cały czas jest się pod kroplówką i można dostać dodatkowy lek przeciwbólowy. Podpowiem – bierzcie. Ja jako twardzielka dość długo odmawiałam, bo mam wysoki próg bólu, ale jednak jak dostałam to było o niebo lepiej i żałuję, że taką twardzielkę zgrywałam 😀 Pionizacja, czyli wstanie następuje po 12 godzinach. Pomagają się wykąpać (cudowne uczucie) i jak skończą się kroplówki to zdejmują cewnik.

Po tym czasie mogłam przejść na zwykła salę i dostała maleństwo już na stałe. Więc nie ma że boli, trzeba przewijać, karmić itd. haha 😉 Ale szczerze, to można poprosić o pomoc lub na noc oddać do pokoju pielęgniarek. Ale można też znieść ten ból. Ja byłam najszczęśliwsza, że dzidziuś jest obok ♥

Nie wiem, jak w innych szpitalach, krajach. Tutaj, po CC byłam trzy pełne doby.

No i wyszedł mi długi wpis 🙂 Myślę, że o wiele dłużej go pisałam niż trwała sama operacja 😉 Dajcie znać czy macie jakieś pytania? I opiszcie swoje doświadczenia jeśli takie macie.

PS Tak boli, tak boli paskudnie, ale po trzech tygodniach już nie czułam, że miałam operację (ale wiecie, ja to po czasie piszę) 🙂 To tak na pocieszenie.

  • Korzystasz z moich wpisów? Zobacz moje przewodniki i poradniki albo postaw kawkę. Będzie mi bardzo miło!

    Postaw mi kawę na buycoffee.to