Pół senne miasteczko pomiędzy Werona a Bolonią to idealne miejsce na chwilę wytchnienia w trakcie podróży. Po pięknej Wenecji i zakochanej Weronie, Reggio Emilia okazuje się bardzo spokojne, niewielkie a jednocześnie urocze.
Może nie każdy z Was wie, że to miasteczko ma związek z Polską. To właśnie tutaj, w tym kameralnym miejscu powstały słowa do naszego hymnu! Początkowa była to pieśń Legionów Polskich we Włoszech. Widać Józef Wybicki również dobrze czuł się w tym mieście 🙂
Obecnie miasteczko jest niewielkie i senne, niektóre sklepy otwarte są od 8 do 13, inne maja dość długą sjestę, a kawiarnie otwierają się tylko rano i wieczorem. Ot w takich niewielkich miasteczkach, które nie są nastawione na turystów można poznać typowo włoskie nawyki.
Rano w kawiarenkach spotkacie Włochów z rogalikiem w ręku i lekka kawą np. cappuccino, w południe w miasteczku pustki, za to po 18 znowu zapełnia się rynek, a głównie stoliczki w kawiarniach i każdy siedzi ze swoją kawą, a dokładniej espresso.
W miasteczku najlepiej zatopić się właśnie w ten klimat i rozkoszować się chwila błogiego lenistwa 🙂