Bumprider – najfajniejsza dostawka do wózka

Tak! W końcu o czymś mogę napisać, że jest mega fajne 🙂 Przetestowałam wiele dostawek, z boku, z tyłu, z siedziskiem, bez. Bumprider jest moją ulubioną dostawką do wózka. Jest uniwersalna i pasuje do każdego modelu (przynajmniej jeszcze nie trafiłam na taki, do którego nie pasuje, ale dam Wam znać). Jeśli więc szukacie rozwiązania dla starszaka to wiecie czego szukać. Ale jak zawsze postaram się Wam powiedzieć więcej i o tym produkcie.

Zerknij koniecznie na aktualne oferty w sklepach na tę dostawkę.

O dostawce myślałam od początku wiedząc, że spodziewam się drugiego dziecka. Jednak na początku dostawka była totalnym niewypałem, a moje starsze dziecko, które w chwili pojawienia się rodzeństwa miało ledwo 1,5 roku po prostu nie łapało, jak z tego korzystać. Oczywiście dzieci są różne, ale w moim odczuciu był jeszcze za mały. Dostawka poszła do szafy, a my przesiedliśmy się do podwójnego wózka (finalnie po wielu testach Mountain Buggy Duet).

Od kilku miesięcy dostawka Bumprider znowu jest w użyciu. Dziecko ok. 2-2,5 roku po pierwsze zaczęło być bardzo ciekawe tego “czegoś”, a po drugie na tyle dużo chodzi, że dostawka nie jest jedynym sposobem przemieszczania. Nie ma też problemu z drzemkami i mogę wytłumaczyć by poczekał aż dojedziemy do domu (wcześniej była pora spania i tylko wózek zdawał egzamin).

Prawda jest jednak taka, że nadal w wózku wożę chustę, tak na wszelki wypadek, gdyby już jednak dalej nie dało rady 🙂 Co raz rzadziej się przydaje, ale jeszcze 2-3 miesiące temu po prostu chciał się wtulić i iść spać.

Piszę Wam o tym dlatego, że w rozmowie z wieloma rodzicami pojawia się temat dostawki. Proponuję przyjrzeć się własnemu dziecku, bo możliwe, że 1,5 roczniak będzie po prostu na to rozwiązanie za mały, ale już dwulatek może świetnie dać sobie radę.

Tak wygląda ta dostawka, czyli Bumprider

Podwieszona za dedykowany zaczep, tutaj z wózkiem Mountain buggy Duet

Plusy

Pasuje do każdego wózka, przynajmniej tak zapewnia producent, a ja testując różne wózki do wielu dostawkę montowałam i potwierdzę, że pasuje. Tak naprawdę to ona ma takie dwa wąsy mocujące, które ściągając dopasowuje się do szerokości ramy wózka. Można doczepić do pionowych elementów, jak i poziomych. Wszystko da się dopasować.

Prosty montaż to kolejny plus. Zero śrubokrętów. Po prostu zaciskamy, blokujemy, pokrętłem usztywniamy ramiona dostawki względem podestu i już. Dwie minuty to wszystko.

Łatwy demontaż też jest dla mnie plusem, bo albo można wypiąć (są takie przyciski i otwierają się klamerki) albo po prostu odpiąć. W sumie i jedno i drugie jest równie proste.

Niewielkie rozmiary też nie są bez znaczenia. Po odczepieniu kręci się pokrętłem, luzuje i zagina te “ramiona” na podest, więc całość zajmuje niewiele miejsca i nie ma dodatkowych elementów, jak jakieś śrubki, zatrzaski. Wszystko to całość.

Pokonuje przeszkody. To teraz coś o właściwościach jezdnych – daje świetnie radę. Podjechać można nawet pod spory krawężnik (uprzedzając dziecko by się trzymało mocniej). Pokonuje progi, kamienie, wertepy, dziury. W sumie nie miałam w mieście nigdy problemu żeby kółka się zablokowały. Na kostce troszkę stukają, ale nie więcej niż zwykła spacerówka.

Wykonanie na plus, serio. Niby kawałek plastiku, ale solidny. Wszystko pomyślane.

Wady

Krótki pasek to jedyna wada, którą umiem wymyślić. Dedykowany zaczep by podwiesić dostawkę jest w niewygodnym miejscu, a pasek jest krótki. W efekcie ja podwieszam za jeden z boków 🙂

Druga wada to ewentualnie prowadzenie, w zależności od wózka muszę iść raczej obok wózka niż za. W niektórych super dostawka “włazi” w wózek i mogę iść za, ale w takich spacerówkach niewielkich jednak obok.