Bardzo lubię Bratysławę, jestem tu kolejny raz i czuję się dobrze. Kameralna, spokojniejsza niż sąsiedni Wiedeń. Lubię tu spacerować i wracać. Czasem słyszę, że jest taka mała, że rozczarowuje. A ja lubię i Stare Miasto i tutejsze uliczki. I choć teraz jesteśmy tu przejazdem to cieszę się, że w końcu tutaj się zatrzymaliśmy.
A jeśli szukasz fajnego przewodnika to zerknij na lekki pascala, o taki, bardzo fajny by zaplanować wyjazd na weekend.
Jak będziesz w Bratysławie to zjedz ser wyprażony, a potem idąc Starym Miastem dojdź do mostu, wjedź na górę zobaczyć panoramę miasta. Oczywiście potem możesz wrócić na uliczki Starego Miasta, cyknąć sobie pamiątkowe zdjęcie z Cumilem, a potem skoczyć na lody przy fontannie.
My zatrzymujemy się tu na kilka godzin, by zjeść, odsapnąć w trakcie podróży, a przede wszystkim dać wybiegać się dzieciom. Muszą spożytkować swoją energię by dalsza część trasy przebiegała tak samo miło, jak pierwsza.
Zresztą nam też odrobina odpoczynku nie zaszkodzi. Jeśli chcecie obejrzeć więcej zdjęć z Bratysławy to zerknijcie na relację z 2015 i 2010 roku 🙂
Ceny
- parking w centrum ok. 3,5 euro za godzinę (w weekend chyba taniej).
- lemoniada 2 euro
- sok 2 euro
- pieczeń (pecena Bravcova Krkovicka) 7 euro
- Syrove Dvojicky 7 euro
- schabowy 7 euro
- lody gałka 1,5 euro
- banany 2,69 euro/1kg