Zapraszam na wycieczkę kulinarną po Bratysławie (wiem, dawno temu obiecałam ;-)). Co warto zwiedzić, gdzie zajrzeć, a przede wszystkim, na co smacznego trzeba się skusić. Miejsca, które widziałam, zazwyczaj kojarzą mi się ze smakami czy zapachami. Będąc w Bratysławie, z ogromną przyjemnością sięgaliśmy po specjały kuchni słowackiej, ale odkryliśmy też kilka innych uroczych knajpek, w których z przyjemnością spędzaliśmy czas. A co moim zdaniem było najlepsze? Zapraszam Was do naszego krótkiego przewodnika po Bratysławie śladami Kotleta i oczywiście do wpisywania swoich miejsc w tym fantastycznym mieście. 🙂
A najpierw zapraszam Was do obejrzenia krótkiego filmu z Bratysławy w scenerii wakacyjnej. To krótki przewodnik po pysznych słowackich smakołykach.
Co warto zwiedzić
Bratysława to urocze miasto. Spacer najlepiej rozpocząć od rynku (Hlavné námestie), jest to plac w centrum Starego Miasta, który otoczony jest zabytkowymi budynkami. A na środku znajduje się fontanna, która wieczorem jest bardzo efektownie podświetlana. Przechadzając się uliczkami wokół rynku, nie będziecie się nudzić. W zasadzie na każdym kroku jest niezliczona ilość knajpek, które serwują wiele smakowitości. My oczywiście polecamy te serwujące dania z kuchni słowackiej. 🙂
Na ulicach Bratysławy stoją rzeźby, jedną z bardziej znanych jest Čumil, czyli wystający ze studzienki kanalizacyjnej ludzik.
Spacerując po Bratysławie, radzę też wejść troszkę wyżej i zobaczyć Zamek (Bratislavský hrad), który swoim wyglądem przypomina odwrócony do góry nogami stół (cztery wieże w narożnikach).
Nam spodobał się również Nowy Most, który przechodzi nad Dunajem. Na jego szczycie jest świetny punkt widokowy, z którego można zobaczyć panoramę całej Bratysławy. Wjazd na górę jest płatny (wjeżdża się windą), dla dorosłej osoby 6,5 euro. Na górze jest też restauracja UFO, w której można coś zjeść/wypić, a widoki świetne. Warto zajrzeć chociaż na chwilkę, chociaż za dwa napoje przyjdzie zapłacić ok. 10 euro.
Po Bratysławie najlepiej poruszać się piechotą lub komunikacją miejską (bilet 15-minutowy to koszt 0,5 euro). Jeżdżą autobusy, trolejbusy i tramwaje. Na przykład dojazd do Głównego Dworca Kolejowego (Bratislava hlavná stanica) zajmuje ok. 5 minut.
Nie sposób wszystkiego opisać i obejrzeć, ale będąc w Bratysławie, warto chociaż jeden dzień przeznaczyć na Wiedeń. Dojazd do Wiednia jest bajecznie prosty i przyjemny. Polecam pociągiem. Czas podroży to 1 godzina, a koszt w dwie strony to 11 euro. Można też statkiem, ale cena biletu w jedną stronę to ok. 17 euro.
Co jeść w Bratysławie
Specjały słowackiej kuchni :), bez dwóch zdań. Korzystajcie z tego, bo kuchnia słowacka, choć moim zdaniem troszkę przypomina polską, potrafi zaskakiwać. My często wybieraliśmy z menu dania, które zupełnie nic nam nie mówiły i to była świetna kulinarna przygoda.
Popularne dania to zupa czosnkowa i smażony syr, te dwa dania często jedliśmy będąc w Wysokich Tatrach. A w Bratysławie jadłam z przyjemnością pierogi z bryndzą i skwareczkami albo inną wersję – pierogi ziemniaczane polane bryndzą i skwarkami. I jedne, i drugie pycha!
Gdzie jeść w Bratysławie
Polecam miejsca troszkę skryte, w jakiś mniejszych uliczkach. Po pierwsze zazwyczaj taniej, a po drugie mniej ludzi. Liczba knajpek jest ogromna, ja mogę Wam powiedzieć, co i gdzie nam smakowało. 🙂
Jeśli nie chcecie pizzy, którą dostać można na każdym kroku, to polecam właśnie zajadać się daniami regionalnymi. Spore porcje i, co istotne, dania słowackiej kuchni serwują w Słowackiej Pivnicy. Szczególnie dół knajpki jest nastrojowy, choć niewielki. Wybór dań jest całkiem spory.
Ceny: za średnia porcję ok. 8–12 euro.
Słodkościami zajadaliśmy się między innymi w Verdict
Tutaj serwują smaczne knedle z truskawkami posypane orzechami i wspomniane już kluseczki. Taki deser może robić za niewielki obiad. 🙂 Siedziało nam się tam bardzo miło.
Ceny: duży deser ok. 6 euro.
Na rynku knajpka (Kaffe Mayer) oferująca własne wypieki i choć z obsługą różnie bywa, to warto zajrzeć na marcepanowe smakołyki. Torty, torciki i kule z marcepanu – mniam. Jedliśmy tu wiśniowy mus w marcepanie i torcik truflowy. Pyszne.
Ceny: od 4 euro.
Mogę Was też namówić na wizytę w Catto Gatto i chociaż nie jest to knajpka typowo słowacka, raczej bliżej jej do kuchni włoskiej, to desery są bardzo smaczne. Wiele też daje nastrój, lekka muzyka. Poza tym spokojnie, troszkę na uboczu, bo wchodzi się w bramę.
Ceny: od 2,5 euro.
Warto też zajrzeć do UFO.
Chociażby dla widoków. Wystrój restauracji też jest ciekawy, dość nowoczesny, ale lekki. Fajnie też restauracja czasem się kołysze… jeśli macie chorobę lokomocyjną, to uważajcie. 🙂
Ceny: za napój prawie 5 euro.
Jeśli macie swoje fajne miejsca w Bratysławie, to podzielcie się nimi, chętnie zajrzymy tam przy kolejnej wizycie, bo że Bratysławę znów odwiedzimy, nie mam wątpliwości. 😉