Trafiliśmy tutaj trochę przypadkiem, ale wyszło super. Fajne miejsce, blisko jeziora, w dodatku cicho.

Przypomnę, że w podróży, szczególnie z dziećmi, dbam o to by mieć zawsze ze sobą wodę, ale też jedzenie. Chętnie próbujemy lokalnych smaków, ale jednocześnie zawsze że sobą mamy Lunchboksy aby nie musieć się martwić, że dopadnie nas głód. Super przepisy są w moich ebookach z daniami na wynos, kupisz tutaj. Zyskujesz świetne przepisy od dietetyczki, ale też wspierasz moją pracę, a ja mogę dawać więcej fajnych relacji 🙂 

Mieliśmy zatrzymać się na tutejszym postoju dla kamperów, ale gdy przyjechaliśmy to wyglądało na nieczynne. Zajrzeliśmy do agroturystyki i tam okazało się, że jest kilka miejsc z prądem dla namiotów bądź kamperów. Jedyny minus to brak zrzutu WC – bardzo dotkliwy, szczególnie, że łazienki były paskudne, więc odpadało korzystanie z tutajeszych. Szczególnie, że noc to 100 zł, więc sporo.

Za to samo miejsce super blisko, nad samą wodą. Pływałam na Supie, podziwialiśmy gęsi, udało mi się o płynąć jezioro, dużo odpoczywaliśmy. Niestety po drugiej nocy musieliśmy zmykać, bo toaleta świeciła się na czerwono i było to bardzo kłopotliwe.