Wiedeń po raz trzeci
Ciągnie nas do Wiednia. Naprawdę lubię tu przyjeżdżać. Bez dzieci Wiedeń zwiedzaliśmy na rowerach (polecam – świetna sprawa!), z dziećmi głównie piechotą i ku zachwytom najmłodszych – metrem 🙂
Ciągnie nas do Wiednia. Naprawdę lubię tu przyjeżdżać. Bez dzieci Wiedeń zwiedzaliśmy na rowerach (polecam – świetna sprawa!), z dziećmi głównie piechotą i ku zachwytom najmłodszych – metrem 🙂
Świetnym sposobem na zwiedzanie Wiednia jest podróż rowerem. Ilość ścieżek rowerowych i stacji, w których można wypożyczyć rower jest ogromna. A poza tym, że jest to miły sposób zwiedzania miasta to jest to też tanie rozwiązanie.
Dzisiaj kilka migawek z Wiednia. Opuszczamy Austrię i jedziemy dalej, ale póki co zapraszam na krótki film z Wiednia. Bezsprzecznie, jak będziecie w Wiedniu musicie zajrzeć zarówno do cześci bardziej zabytkowej, jak i na Prater, wszystko wzdłuż jednej linii metra, więc nawet w jeden dzień jesteście w stanie uchwycić uroki Wiednia.
Witamy w Wiedniu! Pierwsze kroki skierowaliśmy na Prater, by tam na wielkim Diabelskim Młynie (Wiener Riesenrad) podziwiać panoramę Wiednia. Stąd rozpościera się piękny widok (wolne toto, więc podziwiać można) i dlatego zabieramy Was ze sobą na małą przechadzkę
Jeśli już byliście poszaleć na Praterze i diabelskim młynie, a na zwiedzanie Wiednia rowerem nie macie ochoty to może piechotą? Zapraszamy Was dzisiaj na spacer po Wiedniu. A niebieski piasek znacie? 🙂
Z całej naszej wyprawy po Europie to ten moment wspominam jako najbardziej zwariowany, zjazd na roller coasterze. Jeśli chcecie sobie poprawić humor to koniecznie obejrzyjcie film – porcja wrzasków i pozytywnej energii gwarantowana! A Wy macie takie zjazdy za sobą?