Pucholina Bubber – wrażenia

Kolejną masą plastyczną, którą testuję jest pucholina Bubber. Reklamowana jako nietoksyczna, bez glutenu i nie brudząca. Czy warto kupić taką pucholinę? Jestem jak zawsze ciekawa waszych opinii.

Pucholina Bubber, czyli jedna z najlżejszych mas plastycznych dla dzieci. Dostaniecie różne zestawy np. “Sprytne kształty” czy “Zamek” czy też zestaw do budowania iglo. Można też kupić opakowanie samej masy, czy to jako uzupełnienie czy po prostu do zabawy.

Ja kupiłam Pucholinę Bubber żółtą, przyznam, że pośród innych mas ta jest na pewno droższa. Za opakowanie 200 g tej szwedzkiej pucholiny przychodzi zapłacić ok. 35-40 zł. A jest to ilość niewielka.

Pucholina Bubber – do czego

Pucholina Bubber to masa, która pozwala lepić budowle, głównie z wykorzystaniem foremek (podobnych jak te ciasteczkowe, najpopularniejszy zestaw to “kształty”), a także formować z foremek np. zamki czy inne budowle.

Raczej kiepsko sprawdza się przy budowaniu “dowolnym”, bo bardzo się kruszy. Za to uklepana w foremce dobrze trzyma kształt.

Jej właściwości to na pewno to, że jest leciutka, trochę przypomina mi gąbkę florystyczną 🙂 Jest też bezglutenowa, niewysychająca i nie brudzi rąk. I faktycznie nic na rękach nie zostaje, nawet taki “osad”. Nic się nie lepi i nie zostawia kolorów na rączkach.

Pucholina – wrażenia

Przyznam, że mnie osobiście odrobinę rozczarowała. Bardzo się kruszy, za to nadaje się do budowania zamków czy odciskania kształtów. Ale wszystko to wymaga pewnej wprawy, bo bardzo się kruszy.

Mój trzyletni Starszak miał problem z wałkowaniem, bo wcześniej masę trzeba uklepać by się nie kruszyła. To trochę zniechęca dzieci. Stąd zdecydowanie dobrze mieć foremki, najlepiej inne niż zwykłe do piaskownicy, a raczej jakiś zamek, iglo itd.

Aha i masa unosi się na wodzie! Możecie też zbudować łódkę 🙂

Pucholina – czy warto kupić?

Fajnie z niej wycina się kształty, czy formuje elementy w foremkach, stąd jeśli chcecie tę masę to sugerowałabym zakup razem z foremkami (mogą być też takie do odlewów gipsowych), które uatrakcyjnią zabawę. Bo sama jako taka jest mniej atrakcyjna, chyba, że jako forma terapeutyczna, bo na pewno w dotyku jest inna niż piasek czy ciastolina 😉

Na plus na pewno to, że nie brudzi, jest bardzo leciutka.