Ladurée i najlepsze macarons w Paryżu

Ladurée. To tu, w Paryżu na wystawie piętrzą się najpiękniejsze i najpyszniejsze malutkie macarons, czyli niewielkie makaroniki, beziki migdałowe napełnione kremem. Pysznym kremem. Dopóki ich nie spróbowałam myślałam, że najważniejsze są właśnie te bezowe połówki, ale odkąd spróbowałam tych oryginalnych, to wiem, że sukces leży w kremie. Najlepszym kremie! W Ladurée jest kilkanaście rodzajów makaroników, ale najlepsze, dla mnie, to te różane.

Przygotowałam już wiele makaroników, beziki wychodzą mi świetne, tylko muszę popracować jeszcze nad kremem i już Wam obiecuję, że postaram się przygotować najlepszy krem, najlepiej taki, jak w tych różanych makaronikach (jakie one były pyszne!).

W Ladurée znajdziecie też inne smaki: kawowy, pistacjowy, waniliowy, cytrynowy z tymiankiem, karmelowy z solą, czerwone owoce, czekoladowy z czekoladą z Wenezueli, lukrecjowy, porzeczkowy, pralinkowy, malinowy, kokosowy, pomarańczowy, miętowa truskawka, zielone jabłuszko, leśne owoce (ten oznaczony był jako nowość). Moim faworytem zostaje jednak różany 🙂 Macarons są w cenie 1,65 euro za sztukę, można kupić razem z ozdobnym pudełeczkiem na prezent, ale najlepiej kupić dla siebie i wszystkie zjeść. Tylko uwaga, one są naprawdę bardzo słodkie 🙂

Prócz małych, klasycznych makaroników, dla prawdziwych wielbicieli są też większe, a dla ogromnych miłośników są torty z makaronikami, ciasta, desery.

Ale macarons to nie wszystko co znajdziecie w Ladurée. Ogromną uwagę przyciągają ciasteczka. Wszystkie są duże (choć za sztukę przyjdzie zapłacić ok. 6 euro), wszystkie wyglądają pięknie i odważę się powiedzieć, że wszystkie są pyszne. Oczywiście nie sposób skosztować każdego, ale te, które mieliśmy okazję jeść, były naprawdę przepyszne.

Będąc w Paryżu, idąc z Luwru w stronę Łuku Triumfalnego, skręćcie na wysokości Place de la Concorde w prawo i zajrzyjcie tu chociaż na chwilę, choć na jednego makaronika albo na dłużej, bo obok cukierni jest kawiarnia… smacznego!