Trochę zakupowo, pokażę co ostatnio kupiłam do pokoju maleństwa. Jako, że to całkiem nowy pokój w naszym domu to wymaga urządzenia od zera. A mi chyba włączył się już etap wicia gniazda, bo najchętniej już bym ten pokój urządziła.

Przy pierwszym dziecku błądziłam z tym całym urządzaniem, przy drugim jakoś poszło z rozpędu, a teraz bardzo na spokojnie wiem co chcę osiągnąć i co się przyda. Ogólnie jestem na etapie, że nie trzeba mi absolutnie nic, bo wydaje mi się, że po prostu wszystkie rzeczy są zbędne. Nie wiem czy to kwestia kolejnego brzdąca? Pewnie tak 🙂

W każdym razie skupiam się na tym by było przytulnie, miło i funkcjonalnie. Kiedyś pierwszym zakupem byłoby łóżeczko, dzisiaj wiem, że i tak będzie spać z nami, a jako dodatek będzie Kosz Mojżesza i ewentualnie dostawka. Za to chcę by pokoik był po prostu ładny.

W tym pokoiku stawiam na kolor żółty, słoneczny. Regał na ciuszki ma mieć żółte drzwiczki, będą żółte półki, żółta lampka i żółte poduszki na naszym łóżku. Coś tak czuję, że i część wyprawki będzie w tym kolorze, bo kojarzy mi się bardzo pozytywnie.

Zobacz mój film o zakupach do pokoiku

Na filmie pokazuję dokładnie co kupiłam.

Co kupiłam?

Regalik to mały Kallax (który mamy od dawna, teraz zmieni swoją funkcję), na wysokości rąk, z szufladami i drzwiczkami. Drzwiczki żółte, zdobyte dzięki zaangażowaniu jednej z Was, bo już w Ikei wyprzedają żółte elementy i nigdzie nie były już dostępne. Chcę tylko zmienić uchwyty na inne, mam już nawet pewien pomysł, ale jeszcze przymierzę.

Do tego kupiłam całą masę poszewek na poduszki, prawie wszystkie z HM Home. Wszystkie wydają mi się trafione, ładne i solidne. No i żółte. Zakochałam się w poduszkach, w końcu czuję, że mogę z nimi poszaleć, stąd cieszę się jakbym niewiadomo co kupowała 🙂

Na ścianie będą naklejki zajączki, te, które wybrałam to spore Happy Rabbits od Dekornik. Ich naklejki mamy w pokoju chłopców (tutaj pokazywałam) od półtora roku i są niesamowicie trwałe, wciąż jak nowe. A przecież wielokrotnie ktoś piszę o wszelkich nietrafionych zakupach tego typu. Zatem nawet nie eksperymentowałam, wiem, że te mają świetną jakość. Zajączki będą na ścianie, jeden z nich ma “siedzieć” na żółtej półce, inny trzymać w łapce balonik-lampkę. Jak to wyjdzie w praktyce? Na pewno pokażę efekty 🙂 Zerknij tutaj.

Z drobiazgów to mam jeszcze łapacz snów, kupiony spontanicznie, ale bardzo mi się podoba 🙂 I póki co tyle.

Marzy mi się jeszcze fotel, ale tak serio to nie wiem czy zmieści się w tym pokoju tak aby go nie przytłoczyć. Może na fotel sobie pozwolę, jak już kiedyś wyjdzie stąd nasze łóżko. Zobaczymy. Aż tak daleko nie wybiegam, ale fotel by był wygodny do karmienia, więc jak już ustawię co trzeba to spróbuję wymierzyć czy się zmieści.

I to tyle jeśli chodzi o plany. Na pewno pokażę efekt końcowy, a póki co po prostu chciałam pokazać Ci trochę cudnych żółtych elementów, które bardzo mnie cieszą. Jestem ciekawa, jakie kolory dominują w pokoikach Waszych dzieci 🙂