Szukaj
Generic filters

Spokojne zasypianie dziecka i jeden ważny wieczorny rytuał

Bywa, że wieczorem marzę by moje dzieci już słodko spały. Bym miała te kilka chwil dla siebie. Moje dzieci faktycznie dość szybko zasypiają, ale poprzedzone jest to sporymi przygotowaniami. Dzisiaj o jednej ważnej rzeczy, która bardzo zbliża. Polecam wam ją wprowadzić jeśli jeszcze tego nie robicie.

Bodźce

Dzieci każdego dnia mają styczność z setkami bodźców, niekoniecznie złych, ale różnych sytuacji, które dają najróżniejsze emocje. Są rzeczy, na które my dorośli nie zwracamy uwagi, a dla dzieci może to być wielkie przeżycie. Jazda autobusem, nowa zjeżdżalnia, nowe przedszkole, zepsuta zabawka, emocjonująca gra w piłkę itd. I te wszystkie emocje zazwyczaj “opadają” wieczorem.

Bywa, że dzieci nie mogą zasnąć, albo są niespokojne, albo “niegrzeczne” (polecam wpis o tym czemu dzieci są niegrzeczne). Bo wieczorem, gdy największa zabawa już opadnie, gdy zwalniamy, dopada nas zmęczenie to wtedy wyłażą właśnie te emocje.

I właśnie wieczór jest świetnym momentem by te emocje rozładować, oswoić, opowiedzieć o nich. Czasem wystarczy przytulić, ale super sprawdza się opowiadanie.

Opowiadanie na dobranoc

To jest właśnie ta magiczne metoda. Prosta, ale działa cuda.

Zachęć dziecko by opowiedziało co dzisiaj robiło. Początkowo dziecku może być trudno, ale po kilku razach nabierze wprawy. Możesz spytać: “co dzisiaj robiłaś/eś”?, ale możesz bardziej szczegółowo”:

  • co dzisiaj fajnego robiłeś
  • co było dzisiaj niemiłego
  • jaka zabawa ci się podobała

Najlepsze są pytania, na które odpowiedź musi być dłuższa niż tak/nie.

My opowiadamy cały dzień od pobudki do wieczora. Czasem dzieci nie chcą opowiadać, bo są zmęczone/mają gorszy humor/coś im doskwiera. Wtedy ja opowiadam.

W mojej opowieści mocno podkreślam elementy związane z dziećmi. Maluchy mniej interesuje, że szykowałam obiad, to jedynie wspominam. Za to nieziemsko się cieszą, gdy w opowieści pojawiają wstawki o nich samych. Czasem mówię bezpośrednio do nich, a czasem są to opowieści-bajki, gdzie wymieniam ich imiona:

“A potem zaczęłam się szykować by odebrać Starszaka z przedszkola, o rety jak ja dzisiaj pędziłam na hulajnodze, bo wiedziałam, że na mnie będzie czekać. Podeszłam do sali i jeszcze chwilę patrzyłam jak się bawi, wow widziałam jakiś czaderski samochód. Chyba mu się podobał”.

Zapewniam was, że te różne emocjonalne, naszym (dorosłym) zdaniem czasem infantylne, wstawki działają cuda! Dzieciom rozplątują się języki, a nawet jeśli niewiele mówią to po prostu się uśmiechają i to jest cudowne.

Jeśli wasze dzieci zaczną opowiadać to sami zobaczycie jakie to fajne. Dzieci potrafią niekiedy opowiadać długo, czasem z tych opowieści można naprawdę wiele wyczytać, bo świat widziany oczami dziecka jest szczery. Możecie dowiedzieć, że fajnie było się z wami bawić albo, że szkoda, że dzisiaj razem czegoś nie zrobiliście. Jednak za każdy razem zbliżacie się do siebie, tak, nawet wtedy, gdy czujecie, że ten dzień mogliście trochę inaczej rozplanować. Zbliżacie się teraz, wieczorem, gdy słuchacie

Bardzo lubię celebrować te wieczory, czasem opowiadania nie mają końca, czasem jest krótko, rzeczowo, buziak, przytulasek i tyle.

Fajnie jeśli w tym wszystkim uda się znaleźć czas dla każdego z dzieci. Bywa, że opowiadamy sobie pod kocem wszyscy razem, ale częściej wchodzę najpierw na górne łóżko i sobie szepczemy ze Starszakiem, a potem na dolne i słucham Malucha.

I potem słyszę powoli taki spokojniejszy oddech i już wiem, że będzie im się dobrze spało.

Jeśli nie próbowaliście tej metody to sprawdźcie, działa cuda, rozładowuje emocje, ale też bardzo zbliża. To jest taki intymny moment, gdzie możecie skupić się całkowicie na dziecku, a dziecko na was. Bardzo cenny.

  • Korzystasz z moich wpisów? Zobacz moje przewodniki i poradniki albo postaw kawkę. Będzie mi bardzo miło!

    Postaw mi kawę na buycoffee.to