Szukaj
Generic filters

Jak przebieg porodu wpływa na dalsze życia dziecka

O tym się mówi wciąż niewiele. Czy przebieg porodu może mieć wpływ na nasze życie i dalsze relacje? Czy poród drogami natury, a poród cięciem cesarskim niesie za sobą konsekwencje na całe życie? Trochę się zastanawiałam czy publikować ten wpis, bo na wiele rzeczy nie mamy wpływu, liczę, że nie weźmiecie go sobie jako punkt wyjścia do obwiniania się lecz jako ciekawostkę.

Czy przebieg porodu wpływa na dalsze życia dziecka? Na nasze życie?

Otóż okazuje się, że jest sporo badań, które potwierdzają, że faktycznie tak jest. Że ma znaczenie, to czy urodzimy się poprzez poród naturalny lub poprzez cięcie cesarskie, czy dziecko jest razem z mamą czy jest rozdzielone itd. Teoretycznie nic nowego, ale za każdym razem gdy trafiam na różne badania czy wypowiedzi czuję pewien niepokój. Niepokój, bo na wiele rzeczy nie mamy wpływu.

Cięcie, a siły natury

No, ale do rzeczy.

Sposób naszych narodzin wpływa na to, na co będziemy chorować, a na co nie. Człowiek jest programowany na całe życie. Barbara Baranowska, Mudra, Sylwia Szwed

Brzmi trochę magicznie, a trochę przerażająco. Ogólnie można to sprowadzić do stymulacji jaka następuje podczas porodu, do tego jak stopniowo większa się poziom stresu, inaczej niż w przypadku cięcia cesarskiego.

“Dziecko przechodzi dołem, to jest tam w środku ściskane i odpowiednio się rotuje. Głowina maleństwa jest w kanale rodnym stymulowana i to ma wpływ na jego integracje sensoryczną, a zaburzenia w integracji sensorycznej mogą powodować problemy z koordynacją ruchową, nadwrażliwość dotykową, ale też problemy z czytaniem, uczeniem się.” Barbara Baranowska, Mudra, Sylwia Szwed

Oczywiście są też różne rodzaje cięć cesarskich, te, które poprzedzają skurcze, ale też planowane na konkretny dzień, tzw. na sucho, gdy dziecko wyciąga się tak po prostu z brzucha bez sygnałów poprzedzających ten fakt. Taki poród może mieć nawet wpływ na zmiany na poziomie genetycznym!

I oczywiście są cięcia ratujące życie. Tu nie ma dyskusji, tu nie mamy wpływu, choć z drugiej strony świadomość, że poród taki może mieć wpływ na wspomniane zaburzenia integracji sensorycznej powinno być sygnałem by to obserwować.

Wiecie to nie jest tak, że każde dziecko urodzone poprzez CC będzie miało np. nadwrażliwość. Ale może mieć, a my mając taką wiedzę możemy uważniej obserwować. Nie bez przyczyny jednym z najczęstszych i pierwszy pytań u specjalisty dziecięcego jest to: jaki był poród.

Żeby nie było, różnego rodzaju nadwrażliwości mogą mieć też dzieci nie tylko z CC, ale też te, które urodziły się zbyt szybko. Ha! wiecie taki poród, o którym każda z nas marzy – rachu ciachu i dzidziuś jest. Otóż za szybko też nie za dobrze, bo stres nie wzrasta stopniowo. To też działa w drugą stronę, gdy poród jest z komplikacjami itd.

Leki i znieczulenia

Inne ciekawe (lub mniej) wnioski są też w badaniu Bertila Jacobsona, gdzie badał zależność porodu od późniejszych uzależnień. W skrócie większa zależność uzależnienia była u dzieci, których matki w trakcie porodu dostały leki np. Dolergan.

Tak samo wpływ znieczulenia zewnątrzoponowego nie jest całkowicie bez znaczenia.

“Istnieją również przypuszczenia, że dzieci po porodzie w znieczuleniu zewnątrzoponowym mogą mieć problemy ze ssaniem piersi , co może być efektem działania środków zawartych w znieczuleniu albo może być związane z bardziej subtelnymi czynnikami”. Rodzić po ludzku, broszura

To w sumie ciekawe, na ile warunkuje to karmienie piersią, może też kwestia odpowiedniego wsparcia w tym temacie?

Bliskość po porodzie

I wydaje się najprostsze, bo na to mamy największy (względnie) wpływ: bliskość po porodzie.

“Maluchom, które nie zaznały pierwszego kontaktu, włącza się schemat walcz albo uciekaj. One rozpaczliwie się drą”. Barbara Baranowska, Mudra, Sylwia Szwed

Czyli dzieci, które zostały zabrane od mamy po prostu płaczą. To stwierdzenie tyczyło się dzieci urodzonych poprzez cesarskie cięcie, ale zapewne i wśród was znajdą się takie dzieci, które były spokojne. Oczywiście to może być też kwestia tego, jak szybko maluchy były “oddane” albo czy po cięciu były przystawione, czy mogły poczuć mamę choć trochę po tej stronie brzucha.

Z drugiej strony w latach osiemdziesiątych, kiedy ja przyszłam na świat, nie było czegoś takiego, że dzieci są z mamą non stop. Dzieci były same choć oczywiście mamy je dostawały. Ciekawe na ile to wpłynęło na nasze relacje itd.

Inną ciekawostką jest też to w jaki sposób “programuje się” przyszłych wojowników. Wiecie jak? Ano tydzień po porodzie dzieci zostawiane są same sobie. Podobno to zwiększa ich determinację i agresję w przyszłości. Smutne. Ale wniosek dla nas jest taki, że najwyraźniej ta bliskość jest jednak istotna i ma znaczenie w naszym dalszym życiu i relacjach.

Co o tym myślicie? Czy poród może nas kształtować i sprawić, że będziemy bardziej jak słoń w składzie porcelany, będziemy mieć ataki astmy lub skłonności do używek? Czy dzieci z CC są bardziej nerwowe niż te urodzone SN? Brrr, trochę przerażające. Jakie są wasze doświadczenia?

  • Korzystasz z moich wpisów? Zobacz moje przewodniki i poradniki albo postaw kawkę. Będzie mi bardzo miło!

    Postaw mi kawę na buycoffee.to