Szukaj
Generic filters

Planowanie posiłków – jak zacząć

Planowanie posiłków

Planowanie posiłków to trudny temat. Z jednej strony dobrze zaplanowane menu jest pomocne, a z drugiej bywa, że trudno się za to wszystko zabrać. Pokażę Ci, jak ja planuję posiłki i zdradzę sekret co robię, gdy wszystko się sypie.

Przyznam Ci, że w chwili obecnej mam jakiś taki dziwny czas, że w związku z remontem, chorobami, żyjemy w ciągłym zawieszeniu. Bardzo brakuje mi powrócić do stałego rytmu związanego z planowaniem posiłków. Teraz, gdy zdarzają się dni, gdy w panice myślę: “o rety co dziś na obiad?!” to bardzo doceniam te momenty, kiedy miałam wszystko zaplanowane.

Dlatego, jeśli spytasz czy warto to TAK! Warto planować posiłki. Jeśli spytasz czy to trudne, to niestety też potwierdzę, bo faktycznie wymaga pewnej dyscypliny 😉

Najlepiej planowanie posiłków wychodzi mi przed wszystkimi naszymi wyjazdami, to dzięki dobrze zaplanowanemu menu mogłam każdego dnia przygotować posiłki dla całej naszej czwórki, spakować je w pudełka i ruszyć zwiedzać słoneczny Rzym, podziwiać gwarne Riomaggiore czy rozgrzewać się ciepłą zupą w deszczowych Gąskach 😉 Teraz planowanie nabiera u nas jeszcze innego charakteru, bo muszę brać pod uwagę alergie dzieci i posiłki do przedszkola, ale to inna historia 😉

Jak zacząć planowanie posiłków?

Podrzucę Ci kilka pomysłów na to, jak zaplanować menu, mam nadzieję, że będą to pomocne wskazówki.

1. Lista ulubionych dań

Na początek polecam Ci spisać bazę ulubionych przepisów. Ja spisałam co my lubimy jeść i co lubią dzieci. Możesz dodatkowo podzielić te dania na śniadania, obiady zupy, kolacje. Kiedy planowałam posiłki na nasz wyjazd to zadanie było o tyle trudniejsze, że dodatkowo musiały być to posiłki trwałe. Czyli np. nasz ulubiony makaron z pesto odpadał, bo po kilku godzinach w pudełku już niekoniecznie byłby taki atrakcyjny.

Stąd zastanów się jak te dania jadacie, czy musisz je pakować do pracy/szkoły, czy też jadacie w domu. To moim zdaniem kluczowe. Bo nie jest ważne tylko co chcecie jeść, ale też czy w ogóle jest to możliwe danego dnia 😉 Jeśli musisz zabierać jedzenie do pracy to koniecznie pomyśl o pudełkach, ja bardzo polecam Monbento, kupisz tutaj, 139 zł. [rabat-pp kod=”zanshin-krotki”]

To na przykład lista dań, które spisałam planując menu na 3 tygodnie wakacji
To na przykład lista dań, które spisałam planując menu na 3 tygodnie wakacji

2. Dodaj coś nowego

Do listy ulubionych dań dodaj jakieś nowe, ciekawe danie. Coś co chcielibyście spróbować. Warto w tygodniu choć 1-2 dania takie dodać, niekoniecznie musi to być zawsze danie obiadowe. Nowe placki na bazie banana, ciekawe ciasteczka owsiane będą na pewno urozmaiceniem lubianych posiłków.

3. Rozdziel dania na poszczególne dni

Rozdzielając dania na poszczególne dni spisuję sobie takie gotowe “menu” na cały dzień. Ale niekoniecznie ustalam, że to musi być w poniedziałek, a to we wtorek. Najpierw tworzę grupy przepisów. Czyli dobieram potrawy do siebie tak by dania z danego dnia były wartościowe, miały sporo warzyw i owoców, a także zdrowe węglowodany. Jeśli na podwieczorek planuję placuszki to na obiad na pewno nie ustawię naleśników itp. Druga rzecz to czasochłonność. To jeden z ważniejszych aspektów. Jeśli mam bardziej pracochłonny obiad to staram się by pozostałe dania były z serii “pokrój i wrzuć”.

I kiedy mam już takie “grupy menu” to wtedy je sobie na luzie ustawiam w kalendarzu, przy czym nic nie stoi na przeszkodzie by coś zamieniać.

Placki choć wdzięczne to wymagają aby trochę stać przy kuchence, jeśli je robię to najczęściej pozostałe dania są szybsze
Placki choć wdzięczne to wymagają aby trochę stać przy kuchence, jeśli je robię to najczęściej pozostałe dania są szybsze

4. Zrób zakupy

Ja preferuję zakupy online, choć chyba jeszcze nigdy nie udało mi się o czymś nie zapomnieć 😉 Tak czy tak zakupy przez internet pozwalają mi lepiej zapanować nad budżetem i nigdy nie wpadam w jakąś pokusę z półki sklepowej, bo je nie widzę 😉 Lubię robić też zakupy na bazarku, bo tam zawsze są lepsze warzywa. Zimą lubię to mniej, bo marznę niemiłosiernie i wtedy przyznaję, że zdarza mi się wybrać jednak zamówienie nawet ogórka z dowozem do domu.

Tak naprawdę robienie zakupów jest najtrudniejsze, wymaga byś spisała wszystkie składniki potrzebne do przygotowanie wybranych posiłków. Przy czym sama miewam problem z tym, że np. wychodzi mi 8 papryk, a potem nie bardzo wiem, czy to bardziej 1,5 kg czy 2 kg. Tutaj przewagą są zakupy “na żywo”, ale i tak różnie wychodzi, bo potem okazuje się, że jako maniak papryki i tak ją gdzieś zjadłam i mi jej brakuje 😉 Nie wiem czy udzielę Ci złotej rady jak kupić wszystko i nie zwariować, ale na pewno spisanie produktów znacznie ten proces ułatwia 😉 Musisz się jednak liczyć z tym, że czasem coś trzeba dokupić.

Robiąc zakupy zaplanuj jedno danie na plan B. Bywa różnie i nie ma co sobie mydlić oczu, że zawsze wszystko wyjdzie zgodnie z planem. Ja mogę Ci powiedzieć co ja biorę na sytuacje “awaryjne”. Najczęściej wybieram jakąś mrożonkę np. żółte warzywa na patelnię czy warzywa na zupę ogórkową. Ale nie takie gotowe danie z przyprawami tylko pokrojone warzywa spakowane w jedną paczkę, z której mogę wyczarować szybko zupę czy wymieszać z kaszą i mieć kaszotto. Zawsze biorę też puszkę pomidorów w puszcze, bo z tego mogę zrobić szybki sos do jakiegokolwiek makaronu. To u mnie takie dwie rzeczy, które biorę dodatkowo. Możliwe, że znajdziesz coś innego dla siebie, ale warto mieć takie danie na wszelkie nieprzewidziane okoliczności. Może być jakieś szybsze, ale nie przetworzone i bezwartościowe. Jak musisz wybierz jakąś dobrą garmażerkę czy mrożonkę, ale odpuść zupki z kubka itd. Wiesz o co mi chodzi prawda?

5. Przygotuj wcześniej

Zaplanować jest o wiele łatwiej niż to wdrożyć. Stąd wspominałam, że staram się planować manu tak, by jednego dnia nie trafić zbyt czasochłonnych dań. Bardzo to doceniłam na wakacjach! Ale i w domu jest istotne. Druga rzecz to pojemniki z ikei – tak! Na ile mogę to kroję niektóre składniki i umieszczam je w pudełkach. Jeśli wiem, że w tym tygodniu będzie wrap z warzywami czy leczo to na pewno w mojej lodówce zawita pudełko z umytą i pokrojoną papryką. Gdy przychodzi pora przygotowania to tylko otwieram pudełko i wrzucam pokrojone składniki 😉 To z tym krojeniem muszę powtarzać dwa-trzy razy w tygodniu aby produkty nie straciły świeżości, ale to zawsze lepiej niż codziennie.

6. Gotuj więcej

Jeśli masz możliwość to gotuj więcej np. wywaru i schowaj do zamrażarki. Jeśli mam dziś kaszę z pesto to gotuję więcej kaszy by mieć na jutro już gotową do jajecznicy z jaglanką itd. Warto to brać pod uwagę, bo to przyspiesza prace.

Przygotowuję pojemniczki z agarową galaretką na dwa dni, albo gotuję ryż, który wykorzystam do dania (jak na foto) oraz kolejnego dnia do sushi bowl
Przygotowuję pojemniczki z agarową galaretką na dwa dni, albo gotuję ryż, który wykorzystam do dania (jak na foto) oraz kolejnego dnia do sushi bowl

7. Nie bój się zmieniać

Nie bój się zmieniać. Nie wiem czy też tak miewasz, ale ja na przykład mam tak, że planując mam na coś straszną ochotę, ale potem, tego konkretnego dnia nie chce mi się tego robić lub wolałabym coś innego. Zmień, ale jednocześnie zanotuj to sobie, może to danie trzeba zostawić np. na weekend? A może chwilowo się przejadło?

To chyba takie najważniejsze rzeczy, jestem ciekawa, jak Ty planujesz posiłki. Czy w ogóle planujesz czy raczej każdego dnia improwizujesz?

PS: jeśli interesuje Cię temat pojemników na wynos to zerknij na mój test lunchboksów oraz popatrz na nasze menu wakacyjne dla całej rodziny.

A tu nasz jedzenie w Asyżu, tak planowanie było wtedy jedną z ważniejszych rzeczy
A tu nasz jedzenie w Asyżu, tak planowanie było wtedy jedną z ważniejszych rzeczy
  • Korzystasz z moich wpisów? Zobacz moje przewodniki i poradniki albo postaw kawkę. Będzie mi bardzo miło!

    Postaw mi kawę na buycoffee.to