Szukaj
Generic filters

8 typów hejterów

Rodzaje hejterów

Ktoś kiedyś mi powiedział, że jeśli pisze się nijak to nie wzbudza to emocji. Idąc tym tropem hejt jest potrzebny, bo to w jakiś sposób skala sukcesu. I coś najpewniej w tym jest, na szczęście zwykłych komentujących jest 80-90% a reszta to komentarze hejterskie, bez sensu, obrażające, trollowe czy jak je tam chcecie nazwać inaczej. Na samym początku mojego blogowania starałam się nikogo nie urazić, nie kasowałam ani jednego komentarza, ale z czasem zauważyłam jedną prawidłowość: moi Czytelnicy chcą się czuć u mnie dobrze. Jeśli atmosfera jest gęsta to nie chcą komentować, a mi przede wszystkim zależy na ludziach, a nie na kłótniach.

Tak, wolę skasować kilka bezsensownych komentarzy, bo po pierwsze cenię sobie moich Czytelników. Po drugie nie pozwolę sobie na obrażanie, a po trzecie lubię miłą atmosferę. Tak. Lubię. Na świecie jest tyle jadu, że na blogu być go nie musi

Dzisiaj trochę z przymrużeniem oka, trochę na poważnie przegląd komentujących hejtujących. Ujawniam te komentarze, które albo zostały skasowane albo nie zwracam na nie uwagi. Bo co ciekawe większość jest podobna. Stąd podzieliłam komentujących hejtujących na grupy 🙂

1. Odchodzący

To specyficzny rodzaj komentujących, którzy zostawiają jedną wiadomość:

“Kiedyś tu było inaczej”,

“teraz już nie jest fajnie”,

“to nie jest to co kiedyś”

itd. w mniej lub bardziej rozbudowanej formie. I ja w jakiś sposób rozumiem te komentarze, bo zazwyczaj idealizujemy to co było. Tak samo słyszycie komentarze: “W PRL-u było lepiej” i takie tam. Ale jedno tutaj dopowiem, cieszę się, że jest inaczej, że się rozwijam, że gotuję lepiej, że piszę ciekawiej, że moje filmy są lepsze i tak dalej. Gdybym stała w miejscu to byłby zły znak 🙂

2. Obrażający

To komentujący, którzy po prostu obrażają w mniej lub bardziej wyrafinowany sposób. Mnie, innych, to bez znaczenia. Po prostu muszą włożyć jakąś szpilę 🙂 Na szczęście od oceniania mam rodzinę, która mnie zna nie tylko z internetowego wycinka (ufff).

“Wracaj do garów a nie gadasz o podróżowaniu, co ty o tym wiesz! bueheheh”,

O, albo ten:

“Paulina nie gwiazdoż już, mam wrażenie że zaczęłaś być perfekcjonistką w każdym temacie i calu. Zajmij się lepiej gotowaniem. proszę…”

czy jeden z ostaniach przy temacie o… cieście na pierogi 🙂

“Paulinko byś się już nie kompromitowała. Mieszasz ludziom w głowach swoimi wyuzdanymi teoriami”

Ach to wyuzdane ciasto na pierogi 🙂 Jest też wyjątkowo wyrafinowana forma takich niemiłych komentarzy mianowicie głaszczący-obrażający.

3. Głaszczący obrażający

Czyli długi komentarz, w którym ktoś obraża lub pisze coś niemiłego, a potem pogłaszcze lub zapyta o coś merytorycznego. Aż szkoda kasować 🙂

“Już jakiś czas śledzę Waszą stronkę, świetnie, że ją prowadzicie, tematy są ciekawe, zwłaszcza o podróżach. Śledząc i czytając mam wrażenie, że czasem piszesz głupoty, tak samo, jak przy gotowaniu Twoje przepisy są zmyślone i jestem pewna, że tego nie zrobiłaś. Ale cóż. Trudno. Mam jeszcze pytanie, czy w Barcelonie można zatrzymać sie na polu namiotowym?”

Klasyka gatunku, pochwale, obrażę i zadam pytanie. Ups. Szczególnie początkującym blogerom wychwytywanie takich komentujących może stanowić nie lada wyzwanie. Doświadczenie (setki tysięcy przeczytanych komentarzy na obu moich blogach przez te wszystkie lata) robi jednak swoje. I powiem Wam jedno – ten schemat głaszcząco-obrażający powraca zaskakująco często.

Przejdźmy jednak dalej, do powracających komentujących.

4. Powracający

“Juz tu nigdy nie zajrzę”

I kolejnego dnia:

“Usunęłaś mój komentarz, jak możesz, unsub”

Witam z powrotem. I kolejny raz (wciąż ta sama osoba, patrząc po IP):

“Nie będę już tu więcej zaglądać i Wam też to radzę, pani paulina pisze i tak same bzdury”.

Zawsze mnie fascynują takie komentarze, bo ogólnie jeśli gdzieś mi się nie podoba, to nie zaglądam tam i nie tracę swojego czasu.

5. Dyskutujący sami ze sobą

Kolejna grupa, której nigdy nie zrozumiem, to osoby o wielu twarzach i pseudonimach.

– Ania: “ten przepis jest beznadziejny, nawet nikt nie chciał na to spojrzeć”

-Wojtek (to samo IP chwilę później): “zgadzam się mi też nie wyszło, szkoda skladników”

Niekiedy taka dyskusja ma wiele poziomów a dialog czyta się jak dobrą powieść!

Inni rozmawiają ze swoimi wyimaginowanymi przyjaciółmi. Czyli odnoszą się do komentarza, który w ogóle nie istnieje.

“Zgadzam się z Anią, dokładnie tak, Paulina kasuje komentarze i w ogóle pozjadała wszystkie rozumy”.

Co ciekawe takiego komentarza Ani nie ma i nie było 😀 Ale wrażenie jest jakie jest, a ja jestem postawiona w złym świetle.

6. Wiem lepiej

Teraz czas na mądrali. Mianowicie osoby, które są tak przekonane o słuszności tego co wiedzą, że każdą inną informację czy przepis traktują jako niewłaściwe i zaczynają się wzajemnie obrażać. Na przykład placki ziemniaczane (część robi z surowych, część z gotowanych ziemniaków, a jedni drugich strasznie obrażają w komentarzach, bo inaczej jest źle czy nieprawidłowo). Albo rosół. Jedni cebulkę podpalają, inni wrzucają do garnka – no i klops.

“skaksuj to i zrob prawdziwy rosol bo twoj to wyglada niestety odrazajaco kooocham rosol ale jak patrze na twoj odechciewa sie jesc!!!! rosół z dodatkiem cebuli, jak można”

Albo chudnięcie po ciąży. Zawsze znajdzie się ktoś, kto szybko zgubił lub nie przytył i musi podzielić się taką informacją:

“po co chudnąć po ciaży było trzeba tyle nie żreć w trakcie” .

I jasne, oczywiście, że z częścią można się zgodzić, ale co one dają umieszczone przy wpisie motywującym do wspólnego gubienia kilogramów czy pokazującym placki, które robiła moja Babcia. Wiecie, jak to jest. Jedną informację można przekazać na wiele sposobów 🙂 Wystarczy konstruktywnie napisać co jest inaczej, co zmienić, poprawić, wytłumaczyć po ludzku czemu się nie zgadzacie. Tyle.

7. Zaglądające do portfela

Zaglądanie innym do portfela to chyba taka polska, ale może niekoniecznie przypadłość. Wiele osób interesują moje zarobki. To ciekawe, bo w sumie nie pytam nikogo na ulicy ile zarabia 🙂

“Ciekawe ile Ci za to zapłacili”,

albo

“jednorazowo na ciuchy wydać 500 złoty. Chciałąbym mieć te pieniądze co ty. I nie mów, że ciężko pracujesz”.

8. Reklamujący

Na koniec komentarze, w których ktoś zostawia reklamę. Zazwyczaj to są duże firmy o dziwo, które hurtem (!) pod wieloma wpisami zostawiają komentarze w stylu:

“Smaczne danie,u mnie dzisiaj kurczak zagrodowy z [NAZWA-SKLEPU] na ostro.Uwielbiam takie dania :)”

lub

“Taki smoothie na bazie kokosu z pewnością jest pyszny.. koleżanka w pracy mi podsunęła fajny pomysł na smoothie na bazie owocowej herbatki z [NAZWA-HERBATY] (a dokładnie tej [LINK]”

czy

“Widziałyście [NAZWA-WÓZKA]? Do zakupu wózka przekonał mnie nie tylko jego wygląd oczywiście ale i zdecydowanie waga”.

I pewnie wcale bym nie wyłapała tych komentarzy lub nie miała nic przeciwko, gdyby nie to, że dodawane są…hurtem 🙂

To tak w skrócie, dzisiaj specjalnie ujawniam hejterskie komentarze. I jeśli ktoś chce mi wmówić, że tak wygląda konstruktywna krytyka, to mam jedną odpowiedź: nie. Nie ma tam nic konstruktywnego. Rzeczowych komentarzy jest bardzo dużo, wiele odmiennych, ale kulturalnych, wyrażających własne zdanie, a nie obrażających innych.

Wpis ten należy traktować z dużą dawką poczucia humoru. Dziękuję tym, którzy są  i komentują, zwyczajnie, bez złośliwości. Czujcie się tu dobrze ugoszczeni ♥ Love!

  • Korzystasz z moich wpisów? Zobacz moje przewodniki i poradniki albo postaw kawkę. Będzie mi bardzo miło!

    Postaw mi kawę na buycoffee.to