Szukaj
Generic filters

Przedszkole prywatne czy państwowe – które lepsze

Przedszkole prywatne czy państwowe?

Lepsze przedszkole prywatne czy państwowe? Zakładając, że w ogóle macie wybór i szanse na to drugie. Nie każdy z was, a raczej waszych dzieci, ma szanse dostać się do przedszkola państwowego. Najpierw wnioski, rekrutacja i… czekanie. Albo przyjmą albo nie. Niektórzy z was pewnie świadomie odpuszczają. We wpisie chciałabym się skupić na tym co jest dobre, a co złe w obydwu rodzajach placówek.

Szczerze mówiąc niesamowicie mnie denerwuje, że nie każdy ma szansę dostać się do państwowego przedszkola. Słyszeliście te historie o braniu rozwodów by mieć dodatkowe punkty? Nigdy nie wiem, na ile są prawdziwe, ale wkurza mnie, że w ogóle są takie pomysły aby dziecko mogło chodzić do państwowej placówki.

I cała ta biurokracja, wnioski w marcu, oczekiwanie, odwołania, aaaa!

To prywatne czy państwowe?

Nie ma na to jednej odpowiedzi na to pytanie, jeśli dajmy na to pominiemy element rekrutacji, zakładając, że do obydwu dostać jest się tak samo łatwo (hahahha) to prawda jest taka, że za to, które lepsze odpowiadają ludzie. Tak właśnie to LUDZIE tworzą dobre przedszkole.

Znam czaderskie przedszkola państwowe, z ciociami jakie mogłyby być najlepszymi babciami waszych dzieci, znam też cudowne przedszkola prywatne ze świetnym podejściem do dziecka. Znam państwowe przedszkola w rozsypce, ale też prywatne z salami tak małymi, że zastanawiam się jak tam mieści się 10 dzieci, a co dopiero 15!

Ale przede wszystkim ważni są ludzie. Bo nawet w mniejszym miejscu z cudowną kadrą może być przedszkole, do którego wasze dzieci będą chodzić z przyjemnością. Tyle i aż tyle.

Budynek, sale i plac zabaw

Z moich obserwacji wszystkie przedszkola państwowe (te w bliskiej mi okolicy) są o wiele lepiej przygotowane pod względem wyposażenia, wielkości sali, czy terenu placu zabaw niż znane mi przedszkola prywatne. W ilu przedszkolach państwowych nie byłam to budynek, sale, łazienki czy ogromny plac zabaw biją na głowę prywatne placówki mieszczące się zazwyczaj w domkach jednorodzinnych.

Oczywiście niektóre przedszkola państwowe są mocno nadgryzione zębem czasu, ale są i takie, które po wyremontowaniu wyglądają fantastycznie! Niektóre wyglądają, jak żywcem wyjęte z mojego dzieciństwa, gdzieś tam zatrzymał się czas, ale jednocześnie są duże i jasne.

Prywatne w większości mają mniejsze sale i dużo schodów w środku. Oczywiście są wyjątki, są takie, które mają duże sale, sale do ćwiczeń, świetny plac zabaw. Ale niestety w większości są to domki mieszkalna zaadaptowane na przedszkole.

Przedszkole
Przedszkole

Kadra

Nie bardzo wiem co się stało z nauczycielkami (tak, tak przedszkolanka to nauczyciel) w wieku 30-40 lat. W przedszkolach państwowych spotykam najczęściej ciocie w wieku mojej mamy, a w prywatnych dziewczyny zaraz pod studiach.

I tutaj mam problem. Z jednej strony za przedszkolankami z budżetówki stoi ogromne doświadczenie i wiele roczników wychowanych dzieci, z drugiej te młode dziewczyny są często chętniej otwarte na nowości, na inne spojrzenie na dzieci, mniej “tradycyjne”. U doświadczonej przedszkolanki często trudniej zmienić jakieś przyzwyczajenia, choć to zawsze zależy od ludzi. Zawsze. Głupio mi tak uogólniać. Tak czy tak podział wiekowy zaobserwowałam w wielu odwiedzonych placówkach.

W obydwu przypadkach widzę, że się rozwijają, mają szkolenia. W mniejszym lub większym zakresie, choć wiele zależy od placówki i dyrektora.

Jest jednak jedna rzecz, która mocno przemawia za prywatnymi (choć nie każdą placówką). Liczba przedszkolanek na grupę. W przedszkolu państwowym jest na przykład 25 dzieci i jedna ciocia d0 13, a druga po 13 pracujące zgodnie z kartą nauczyciela. W prywatnym czas pracy jest 8 h, częściej są dwie ciocie na taką grupę, co na pewno ułatwia im pracę, choć z drugiej strony bite 8 godzin z dwudziestką dzieci chyba też nie jest dla nich najlepsze 🙂 Tak czy tak, z perspektywy rodzica, podoba mi się, ja więcej pań jest jednocześnie w grupie, bo to więcej pomocy i większa szansa by skupić uwagę na konkretnym dziecku.

Nauczanie

Angielski, rytmika, korektywa, zajęcia z psychologiem czy logopedą. To obecnie najczęstsze minimum. Wszystko jednak różni się detalami. W państwowej placówce jest angielski np. 2 razy w tygodniu, nie zawsze jest szansa na dodatkowe zajęcie logopedyczne w ramach godzin pracy przedszkola.

W prywatnych też bywa różnie, są takie, gdzie grafik jest wypełniony aż do granic możliwości, a są takie, które są raczej “przechowalniami”. Zazwyczaj różni je cena.

Przedszkole
Przedszkole

Godziny pracy

I tutaj na głowę państwowe placówki biją te prywatne, które niekiedy są czynne do 20:00. Pytanie czy to dobrze?

Jedzenie

Państwowe przedszkole kojarzy wam się z domową kuchnią? I tak najczęściej jest, wielkie garnki stoją ustawione na ogromnych, nisko osadzonych palnikach. Z przedszkolnej kuchni rozchodzi się zapach gotowanego kompotu, pulpecików i ziemniaków.

Prywatne placówki często mają własną kuchnię, ale częściej jest to catering lub kuchnia wspólna dla kilku placówek (czyt. również dowóz). Własna kuchnia to najczęściej możliwość przygotowania posiłków dla dzieci, które mają np. alergie, więc to też istotne 🙂

Opłaty

Prywatne = płatne. Inna sprawa jest taka, że w państwowym przedszkolu często po godzinie 13:00 trzeba dopłacać np. 1 zł za każdą godzinę co sprawia, że nie jest to do końca darmowa edukacja 🙂

Informacje

I na koniec jeszcze jedna z moich obserwacji (jako, że mam w rodzinie dwie przedszkolanki, a moje dzieci były w prywatnym i państwowym). W prywatnym przedszkolu zawsze jest super. Dostaje się informacje (ładnie to się nazywa feedback hehe), że dziecko było super, wszystko super i w ogóle bez problemów. W państwowym rodzic dostaje informacje prawdziwą. Dziecko niemiło się zachowywało, płakało czy też było wszystko OK. To nie jest tak, że w prywatnym te dzieci są inne, niestety sama doświadczyłam tego, że jakiś problem wychodzi po czasie. Stąd albo pytaj o konkrety (z kim się bawi, co dziś robił, czy mówi itd.,) albo żyj w błogiej nieświadomości 🙂 Nie zrozum mnie źle, nie chcę uogólniać, ale zwróć na to uwagę. Wynika to pewnie z jakiejś dziwnej obawy, że rodzice z prywatnego przedszkola będą chcieli zabrać dziecko, gdy nie będzie “idealnie”. Stąd pytaj, nawet o rzeczy, które wydają się głupie. Czekam też na Twoją opinię w tej kwestii.

I to chyba tyle.  Jak widzicie nic nie jest czarne lub białe, wiele (wszystko?) zależy nie tylko od placówki co od LUDZI. W kolejnym wpisie będzie o tym, jak wybrać przedszkole. A teraz czekam na wasze uwagi i spostrzeżenia, dajcie znać, kto z was dostał się do państwowego przedszkola 🙂

  • Korzystasz z moich wpisów? Zobacz moje przewodniki i poradniki albo postaw kawkę. Będzie mi bardzo miło!

    Postaw mi kawę na buycoffee.to