Szukaj
Generic filters

Noszenie w chuście – podsumowanie miesiąca podróży

Chusty na wakacjach

Od powrotu z naszego Euro Trip zbieram się do podsumowania, jak wygadało noszenie w chuście na wyjeździe. Takie przemyślenia, które pewnie będą wyjściem do kolejnych wpisów. Czy chusta zdała egzamin, czy coś bym zmieniła, czy spotykałam się z dziwnymi reakcjami? O tym we wpisie.


Podczas naszej podróży po Europie wiedziałam, że będziemy dużo nosić w chustach. Młodszy 15 mc i starszy niespełna 3 letni to fajni kompani do podróży, ale to maluchy, które jednak męczą się szybciej niż my (choć Starszak na koniec podróży dotrzymywał nam kroku). Wiedzieliśmy też, że będziemy w miejscach gdzie wózek może nie dać rady.

Bardzo dużo nosiliśmy i dzięki chustom było łatwiej, mogliśmy zobaczyć więcej, choć czasem miałam ich serdecznie dość i odgrażałam się, że sprzedam wszystkie zaraz po powrocie 🙂

Gdzie są dzieci? :) tutaj Chorwacja, Zadar
Gdzie są dzieci? 🙂 tutaj Chorwacja, Zadar
Bośnia i Hercegowina, Mostar
Bośnia i Hercegowina, Mostar
Plitwickie Jeziora
Plitwickie Jeziora
Dubrownik
Dubrownik
Piekne Burano obok Wenecji
Piękne Burano obok Wenecji

Podsumowanie wyjazdu z chustą

Miałam ze sobą 4 chusty, na miesiąc, uwzględniając pranie, było OK. Ja używałam trzech, Michał miał tę czwartą, swoją ulubioną. Dwie chusty były bawełniane, jedna z lnem, jedna z bambusem (poczytaj o domieszkach w chustach). W trakcie wyjazdu kolejny raz przekonałam się, że to nie tylko domieszki wpływają na nośność, ale sposób wiązanie i to, jak chusta pracuje.

Chusty, które zabrałam ze sobą :)Od góry: PellicanoBaby Zamira Liva (z lnem), Ellevill Jade Safira (bawełna), PellicanoBaby PopArt Candy (bawełna), Oscha Noveau Nebula (z bambusem)
Chusty, które zabrałam ze sobą :)Od góry: PellicanoBaby Zamira Liva (z lnem), Ellevill Jade Safira (bawełna), PellicanoBaby PopArt Candy (bawełna), Oscha Noveau Nebula (z bambusem)

Brakowało mi czasem nosidła, a najlepiej dwóch, w tym toodlera (większe nosidło, dostosowane do noszenia sporych dzieci). Czemu? Mniej więcej w połowie wyjazdu marzyłam by dzieci (15 mc i niecałe 3 lata) wsadzić szybko w nosidło, bo starszy wyskakiwał po 10 minutach od czasu zawiązania, a młodszy w ogóle nie chciał siedzieć na plecach u Michała, a chciał tylko u mnie. Każde wiązanie u męża (z młodszym) było do bani, a ja marzyłam by choć chwilę odsapnąć. Nie wiem czy nosidło byłoby lekiem na całe zło, ale w tamtej chwili żałowałam, że go nie wzięłam.

Nie zawsze perfekcyjnie, ale zawsze razem
Nie zawsze perfekcyjnie, ale zawsze razem, no i z pluszakiem
Czasem prócz dziecka musiał być ukochany pluszak
Czasem prócz dziecka musiał być ukochany pluszak

Nosiłam najczęściej w plecaku prostym (zobacz jak wiązać chustę na plecach), bo to najlepsze i najszybsze wiązanie, które dawało mi swobodę, wygodę, a dziecku dobrą pozycję i możliwość zwiedzania z mojej wysokości. Michał też motał w plecak prosty.

Starsze dziecko nosił zazwyczaj Michał, początkowo częściej, a pod koniec podróży w zasadzie chusty nie braliśmy ze sobą. Czemu? Bo Starszak wskakiwał na 10 minut, a potem chciał wyjść. Noszenie chusty przez cały dzień było więc trochę zbędne, lepiej było usiąść w parku i odpocząć.

Podczas podróży spotkałam tylko dwie chustowe mamy, za to widziałam kilkanaście nosideł sztywnych tzw. wiasiadeł, które nie są najlepszym wyborem dla dziecka (patrz wisiadło vs nosidło). Jeszcze jest wiele do zrobienia w kwestii szerzenia wiedzy o noszeniu. No i wózki, cały przekrój wózków, choć najwięcej Chicco i Bugaboo (Cameleon jest zdecydowanie wszędzie!).

Spotykały nas same miłe reakcje. Szczególnie turyście z Azji byli zafascynowani każdym moim motaniem 🙂 zawsze reagowali niesamowicie pozytywnie, a nasze dzieci słyszały jedynie, że są “cute”. Czasem żartowaliśmy z Michałem, że możemy stanąć i obok postawić kapelusz, na pewno zawsze ktoś by coś do niego wrzucił 🙂

Dzięki chuście byliśmy z dziećmi w: Bratysławie, nad Balatonem, Zagrzebiu, w chorwackim Nin, Pag, Splicie, Gradacu, zwiedziliśmy wodospady Krka, Plitwickie Jeziora, Dubrownik, byliśmy w Bośni i Hercegowinie, przeszliśmy całą Wenecję, Padwę, Wiedeń, Ljubljanę <3 (zobacz gdzie byliśmy Euro Trip).

Tak, mieliśmy wózek, czasem braliśmy, by odpocząć i wtedy nagle dostrzegałam wszystkie ograniczenia, które z chustą nie istniały. Wiecie schody, małe restauracje, plaża. Czasem żałowałam, że mamy go ze sobą, a czasem było mi go brak. Wózki są super, wszędzie nie pojadą, ale absolutnie jedno drugiego nie wyklucza.

Upały w chuście. To temat na oddzielny wpis, ale starałam się dobierać ubrania naturalne, przewiewne i zawsze kapelusz od słońca. Na pewno ułatwieniem było to, że dzieciaki też sporo chodziły samodzielnie.

:)
🙂
Wodospady Krka
Wodospady Krka
Padwa
Padwa
Zadar - ulubiona chusta Michała
Zadar – ulubiona chusta Michała
To zdjęcie lubię :) Plitwickie Jeziora
To zdjęcie lubię 🙂 Plitwickie Jeziora – bez chusty ciężko by było
Wenecja, Plac Św. Marka
Wenecja, Plac Św. Marka
A to nad Balatonem
A to nad Balatonem
Jako koc :)
Jako koc 🙂
I gdy zmoczył nas deszcz w Zagrzbiu
I gdy zmoczył nas deszcz w Zagrzebiu

Czy chusta na wyjeździe się sprawdziła? Tak, choć, jak wspomniałam, miałam niekiedy dość noszenia. Tak, mówię to ja i choć pisząc to teraz jest mi odrobinę głupio, to tak miewałam takie uczucia 🙂 Choć mam opanowane wiązanie do perfekcji to zdarzały mi się gorsze wiązania, gorsze momenty i zwykłe zmęczenie. Mimo wszystko chusta (i myślę, że idealnie dobrane nosidło też) pozwoliło nam spędzić super wakacje z dziećmi.

Mam po tym wyjeździe wiele przemyśleń na temat noszenia, więcej pokory, więc z czasem pojawi się kilka wpisów, które może i Wam ułatwi dobranie idealnego sposobu noszenia dziecka 🙂 Jeśli macie dodatkowe pytania to piszcie.

A poniżej kilka zdjęć z podróży <3

Zadar
Zadar, Chorwacja
Balaton
Balaton
Zagrzeb
Zagrzeb
Bratysława
Bratysława
Wieczorny powrót do domu, Plitwickie Jeziora
Wieczorny powrót do domu, Plitwickie Jeziora
Padwa
Padwa
Wenecja!
Wenecja!
Słodko :D haha
Słodko 😀 haha
Najsłodziej! Zagrzeb
Najsłodziej! Zagrzeb
To uwielbiam, Bratysława
To uwielbiam, Bratysława
Szczyrk
Szczyrk
Bratysława :D
Bratysława 😀
Z przodu - mało kiedy :)
Z przodu – mało kiedy 🙂 tylko na przytulanki
Burano
Burano
Przerwa :)
Przerwa 🙂
:D dość wymowne
😀 dość wymowne
Takie wakacyjne :)
Takie wakacyjne 🙂 z najpiękniejszą chustą
Dubrownik, mury, tutaj bez chusty na pewno byśmy nie weszli
Dubrownik, mury, tutaj bez chusty na pewno byśmy nie weszli

 

  • Korzystasz z moich wpisów? Zobacz moje przewodniki i poradniki albo postaw kawkę. Będzie mi bardzo miło!

    Postaw mi kawę na buycoffee.to