Szukaj
Generic filters

Euro trip 2017: dzień 13 Montefiascone, jez Bolsena i termalne źródła Bagno Vignoni

Budzimy się, za oknem słońce, ale ciut chłodniej niż w Rzymie, bo zamiast 35C mamy “tylko” 25 C, co nagle wydaje nam się takie “orzeźwiające”. Dzisiejszy dzień mamy skończyć w toskańskim miasteczku, ale gdy to piszę to wiem, że skończymy w innym, kąpiąc się w termalnym jeziorku. Tak wygląda raj! Jest pięknie! Ale od początku.

Dzień 13

Na noc zatrzymaliśmy się na jednym z włoskich postojów tzw. sosta. Ten nasz jest w miasteczku Montefiascone niedaleko jeziora Bolsena, na tyłach winiarni. Postój jest z tych mega fajnych, bo mamy dostęp do wody i prądu za darmo. Przez to, że jest na tyłach winiarni idziemy do tutejszego sklepiku z regionalnymi specjałami. Wina za 1,5 euro, konfitury, dżemy, ryże, makarony, gotowe paczki do przygotowania szybkiego risotto lub makaronu. Ohhh! Zostawiamy tu równowartość noclegu na kempingu haha 🙂 Ale za to mamy dużo pyszności.

Miód z dodatkiem kremu orzechowego, ciasteczka węgielki (pyszne!), fantastyczne wino musujące białe, no co ja tu będę robić smaka. Pyszności! 🙂

Podjeżdżamy jeszcze do sklepu (wody nigdy za dużo) i jedziemy w kierunku jeziora Bolesna. To jezioro kraterowe, z czarnym piaskiem dookoła. Mijamy miejscowość Marta i jedziemy dalej. Musimy bardzo ufać naszej aplikacji, sami nigdy byśmy tego nie znaleźli. Przy zjeździe z górki mam ochotę zamknąć oczy!

Nad jeziorem bardzo wieje, są duże fale. Wiatr okazuje się dość ciepły więc zostajemy. Rozkładamy koc, przygotowuję obiad, a potem jemy grissini z niociollatą (orzechowy krem z kakao, coś jak nutellą, ale bywa, że ma więcej orzechów). Może to mało zdrowe, ale pyszne!

Na plaży ​spędzamy trochę czasu, woda jest ciepła, piasek jest, jak ziarenka maku (mi bardzo się podoba wizualnie). A potem kierujemy się w stronę Toskanii. Nasz kamper świetnie radzi sobie pod górkę (miałam obawy). Chcemy dojechać do źródeł termalnych Bagni San Filippo. Niestety z tego co rozumiem (dobrze rozumiem? Niżej znak) kamperem nie można wjechać tam gdzie planowaliśmy. Ups.

To zmiana planów. Jedziemy do Bagno Vignoni. Tutaj jest świetnie oznakowany parking dla kamperów. Widoki po drodze są tak toskańskie, że ciągle robię zdjęcia. Zjadamy szybki obiad i idziemy do centrum. Miasteczko jest w samym sercu doliny Val d’Orcia i jest to takie miejsce uzdrowiskowe. W centrum jest basen termalny, ale jedynie do podziwiania 🙂 za to od niego odchodzą małe strumyki z gorącą wodą i tuż przy zboczu siadamy sobie i moczymy nogi w gorącej wodzie.

Wiem jednak, że pod miasteczkiem jest jeszcze jeden basen, trasa pokazuje ok 1,5 km, co z dziećmi, wieczorem, wydaje się słabym pomysłem. Są jednak po lewej stronie schody, z góry widzimy błękitną wodę do której wpadają gorące strumyki i postanawiamy zaryzykować. Idziemy schodami w dół. Trasa zmienia się w taką górską i szczerze mówiąc powinniśmy mieć buty, a nie sandały, ale trudno. Trzymamy się trasy, choć niektórzy z niej zbaczają w stronę skał (wydaje mi się to mało odpowiedzialne). W końcu po kilku minutach widzimy piękne jezioro. Wygląda jak z tandetnego rysunku ilustrującego raj 🙂 jest pięknie niebieskie. Nie turkusowe, ale niebieskie.

Woda jest jednak letnia, raptem ok 25-26C. Spadając z góry musiała się ochłodzić. Jednak kąpiel i tak jest fantastyczna. Polecam Ci gorąco to miejsce jeśli kiedyś będziesz w Toskanii 🙂

My wracamy pod górę, dzieci są zachwycone taką przygodą, zasypiają dość szybko.

Przydatne informacje

Montefiascone: To jeden z moich ulubionych noclegów. Miejsce, do którego wrócimy, naprawdę. Parking jest na tyłach winiarni i koniecznie musisz iść do sklepiku winnego (cantina), gdzie prócz win (od 1,5 euro) masz pyszne mieszanki risotto, dżemy bez cukru, miody, sery (z truflami omnomnom) i pyszne ciastka. Ja naprawdę tam chcę wrócić. A sam parking jest bezpłatny, na 1-2 noce, z pełną infrastrukturą, prądem itd. Troszkę szum od ulicy, ale wierz mi – to bez znaczenia 🙂 GPS 42.5332, 12.0426

Postój nad Jeziorem Bolsena: Uwaga: zjeżdża się z górki, jest wąsko, za pierwszy razem miałam pełne portki, ale dało radę :))) GPS: 42,5814, 11.8626 (ale parking zaczyna się już po zjeździe z górki i jest wzdłuż jeziora po prostu).

Bagno Vignoni: Kolejny super parking i to już w Toskanii. Już sama droga na parking sprawi, że będziesz wzdychać z zachwytu, cyprysy, cykady – cudo. Parking jest kilka kroków od centrum uroczego miasteczka, gdzie w centrum są gorące termy. ALE na dole jest urocze rajskie jeziorko – to ze zdjęć. GPS 43.0298, 11.6203

Sklep ze specjałami regionalnymi
Sklep ze specjałami regionalnymi
Sklep ze specjałami regionalnymi
Sklep ze specjałami regionalnymi
Szybkie zakupy, głównie duży zapas wody
Szybkie zakupy, głównie duży zapas wody
Droga na jezioro
Droga na jezioro
Droga na jezioro, tutaj już trudno się minąć
Droga na jezioro, tutaj już trudno się minąć
Jezioro Bolsena
Jezioro Bolsena
Ależ wiało!
Ależ wiało!
Ten piasek jest bardziej czarny na żywo
Ten piasek jest bardziej czarny na żywo
Uściski!
Uściski!
Ha! :) nasz kamper nad jeziorem
Ha! 🙂 nasz kamper nad jeziorem
Widoczki z trasy
Widoczki z trasy
Czy dobrze rozumiem, że kampery nie mogą? :D
Czy dobrze rozumiem, że kampery nie mogą? 😀
I Toskania!
I Toskania!
Nasz postój w Bagno Vignoni
Nasz postój w Bagno Vignoni
Miejskie baseny, ale tylko do podziwiania
Miejskie baseny, ale tylko do podziwiania
A tu już gorące strumyki, w których można moczyć stopy (ale ciepłe!)
A tu już gorące strumyki, w których można moczyć stopy (ale ciepłe!)
No i tak sobie moczyliśmy
No i tak sobie moczyliśmy
i moczyliśmy
i moczyliśmy
A potem dojrzeliśmy jeziorko w dole
A potem dojrzeliśmy jeziorko w dole
i poszliśmy w dół
i poszliśmy w dół
I rajskie widoki
I rajskie widoki
No pięknie!!
No pięknie!!
No pięknie!!
No pięknie!!
  • Korzystasz z moich wpisów? Zobacz moje przewodniki i poradniki albo postaw kawkę. Będzie mi bardzo miło!

    Postaw mi kawę na buycoffee.to